Wcześniej nawet nie wiedziałam, gdzie jest Wilczkowo, a wkrótce tam będę i to na zaskakujące mnie zaproszenie. Czeka mnie przygoda.
Wieś Wilczkowo koło Dobrego Miasta nie garbi się pod bagażem kompleksów, nie szufladkuje siebie na poziomie prowincji, nie utyskuje na ekonomiczną mizerię i bez oglądania się na to, co gdzie i jakie są hasła top trendy, realizuje siebie we własnych ambitnych zamiarach. Nie znam tamtejszej społeczności, ale to, do czego mnie tam się zaprasza, pozwala myśleć o Wilczkowie pozytywnie. To chyba najlepsza promocja miejsca.
Co dzieje się w Wilczkowie? Trwają przygotowania do Międzyszkolnego Festiwalu Piosenki Angielskiej! Początki tradycji zrodziły się w kwietniu 2008 roku i od razu w festiwalu uczestniczyły cztery okoliczne szkoły. Z roku na rok śpiewający konkurs rozwijał się pięknie i obecnie zapowiada się już świetnie, choć organizatorzy oczywiście chcieliby jeszcze wiele, wiele poprawić, wzbogacić, a potem szeroko rozpropagować.
Wkrótce, 19 maja, usłyszymy w Wilczkowie 40 młodych wykonawców - z Barcikowa, Dobrego Miasta, Kwiecewa, Rogiedli, Świątek, Lubomina, Ornety i oczywiście Wilczkowa. Celem tej trudnej dyscypliny jest zachęcenie dzieci i młodzieży szkół podstawowych oraz gimnazjów do pogłębiania znajomości języka angielskiego jako języka komunikacji międzynarodowej oraz inspirowanie młodych ludzi do działań twórczych. Nie bez znaczenia jest także poszukiwanie młodych talentów.
Informuję o tym, bo już dziś szczerze gratuluję wszystkim uczestnikom tego, że chcą brać udział w tym artystycznym przedsięwzięciu i mają odwagę popisać się wiedzą i talentem przed publicznością. Miło mi także, że organizatorzy zaprosili mnie do składu jury - to rezultat radiowych audycji, w których mnie słyszeli. Część jurorów będzie oceniać znajomość języka, a część, w której się znajdę, wszystko to, co wiąże się z muzycznością. Mam nadzieję, że wrażeń mi nie zabraknie, o czym zechcę powiadomić.
W tej chwili myślę jednak o czasach starych szkół, w których lekcje wychowania muzycznego były tak samo ważne jak inne przedmioty, a każdy, u kogo nauczyciel muzyki wyłapał słuch muzyczny, od razu grał lub śpiewał w szkolnych grupach muzycznych. Mam wrażenie, że tak rozbudzona muzyczność zostawała potem na całe życie. Teraz jest inaczej, dlatego Wilczkowo zdumiewa.