Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Tytułowym hasłem zakończył dziś (1.05) swoje wystąpienie poseł Tadeusz Iwiński (SLD), podczas olsztyńskiej uroczystości przygotowanej dla uczczenia Święta Pracy. Ale pamięć o przypadającym na 1 maja święcie ludzi pracy nie była jedynym powodem dzisiejszego spotkania kilkudziesięciu członków i sympatyków SLD na Placu Konsulatu Polskiego, pod Kolumną Orła Białego.

- Mamy w tym roku kumulację trzech ważnych wydarzeń, których rocznice przypadają na 1 maja - powiedział prof. Tadeusz Iwiński. - 125 lat temu w Chicago, w krwawy sposób stłumiono protest amerykańskich robotników opowiadających się za 8-godzinnym dniem pracy. Mamy też 7 lat od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej, od momentu, gdy w Dublinie na maszt wciągano polską flagę. Mówię o tym również dlatego, że dzięki Unii otwierają się dodatkowe rynki pracy, co pozwala zmniejszyć ból transformacji, związany z istnieniem dość dzikiego kapitalizmu. Wreszcie po trzecie - mamy paradoksalnie w tym samym nurcie beatyfikację Jana Pawła II w Rzymie. Jest coś, co łączy te trzy ważne wydarzenia - los pojedynczego człowieka, potrzeba ochrony słabszych i wykluczonych.

Poseł przypomniał, że największe bezrobocie panuje na Warmii i Mazurach, jak mówił - co piąty dorosły mieszkaniec regionu nie ma pracy. Ta sytuacja szczególnie dotyka ludzi młodych, często dobrze wykształconych, którzy również nie mogą znaleźć pracy.

- Jest potrzeba solidarności z ludźmi pracy najemnej, jest potrzeba wiary w ideały lewicy, w ideały sprawiedliwości społecznej i włączenia się w działalność na rzecz tej solidarności i ideałów - powiedział na koniec. W imieniu pracodawców i pracobiorców, głos podczas spotkania zabrał Andrzej Ryński, członek Rady Miejskiej SLD w Olsztynie.

- Na Warmii i Mazurach bezrobocie jest najwyższe w kraju - powtórzył za posłem Iwińskim. - Niestety, ono nie spada i nie widać realnej szansy, by to bezrobocie się zmniejszyło. Dlatego apelujemy do wszystkich ludzi, przede wszystkim do rządzących, by tworzyli pracodawcom i pracobiorcom możliwości do zwiększania miejsc pracy, by tworzyli takie prawo, które będzie pozwalało na tworzenie nowych miejsc pracy, które będzie pozwalało na rozwój gospodarki.

Andrzej Ryński stwierdził także, iż gospodarki nie da się pobudzić hasłami, również tym, które jest jedną z naczelnych zasad w medycynie: primum non nocere (przede wszystkim nie szkodzić).

- Tej zasady dzisiaj przestrzega rząd, nic nie robiąc - dodał Ryński. - Nie przeszkadzać gospodarce to za mało. Tutaj potrzebne są zdecydowane działania - dodał.

- Dzisiaj na lewicy spoczywa obowiązek stosowania nacisków, tworzenia lobby na rzecz aktywizacji rynku pracy, na rzecz tworzenia miejsc pracy - powiedział na koniec Andrzej Ryński. - Musimy to robić dwutorowo: tworząc odpowiednie prawo i wymagać od rządzących, by to dobre prawo było tworzone, ale też każdy z nas, gdzieś głęboko w sercu powinien nosić przekonanie, że jeżeli tylko mamy możliwość pomocy drugiemu człowiekowi, zwłaszcza w znalezieniu pracy, powinniśmy to czynić.

Po przemówieniach uczestnicy spotkania złożyli po Kolumną Orła Białego wiązanki kwiatów. Potem umówili się na mniej oficjalne spotkanie przy kawie w restauracji Staromiejska.

Dzisiejszą uroczystość zorganizowała Rada Miejska SLD.

- Od pewnego czasu obowiązek i zaszczyt pamiętania o ludziach pracy spoczywa na członkach i sympatykach Sojuszu Lewicy Demokratycznej - wyjaśnił Krzysztof Kacprzycki, przewodniczący rady. - Nasze najbliższe działania skupią się na tym, żeby zaangażować w pamięć o ludziach pracy również przedstawicieli związków zawodowych. Mam nadzieję, że w kolejnych edycjach upamiętniania Święta Pracy to przedstawiciele SLD będą gośćmi uroczystości organizowanych przez związki zawodowe, organizacje pracodawców i pracobiorców.