W akademikach UWM mieszka ponad 4 tys. studentów
Koniec akademika przy ul. Niepodległości. Obiekt nie spełnia norm zapisanych w przepisach przeciwpożarowych i sanitarnych, dlatego na kilka lat zmieni przeznaczenie. Władze Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego mają zgodę straży pożarnej na użytkowanie obiektu do końca roku. Przyznają jednak, że przepisy przeciwpożarowe to nie jedyna bolączka.
- Budynek nie jest w najlepszej kondycji pod względem sanitarnym - tłumaczy rektor olsztyńskiej uczelni, prof. Józef Górniewicz.
- Z tego powodu wyłączamy go z działalności sypialnej, a przeznaczymy go na działalność administracyjną. Jesteśmy w okresie intensywnych budów, gdzieniegdzie są opóźnienia, więc możliwe jest, że część inwestycji nie zostanie zamkniętych w planowanym terminie. Wkrótce musimy opuścić budynek przy ul. Głowackiego. Jeśli nie zdążymy wybudować nowej siedziby Wydziału Nauk Społecznych, dziekanat i pracownicy znajdą właśnie swe miejsce przy ul. Niepodległości.To nie oznacza, że budynek, w którym mieści się kultowy w niektórych kręgach klub Luzak (właściciele już dostali wypowiedzenie najmu lokalu) pozostanie obiektem administracyjnym. Władze uniwersytetu planują przebudować go tak, aby mogli wróci do niego żacy. To jednak nie nastąpi wcześniej, niż za pięć lat. Jak tłumaczy rektor, uczelnia nie jest w stanie sfinansować kilku poważnych inwestycji związanych z akademikami naraz. Tymczasem w ciągu kilku dni ruszy przebudowa kortowskiego DS-u nr 9.
- Remontowaliśmy dwa lata temu akademik nr 4, także w kontekście przepisów przeciwpożarowych - mówi prezes firmy Rombud Wiesław Gołaszewski, wykonawcy inwestycji. -
To nie jest najłatwiejsza robota, łatwiej jest budować obiekt od podstaw. Prace, które przeprowadzimy będą dość istotne: wybudowana zostanie dodatkowa klatka schodowa, poza tym zamiast jednej łazienki i kuchni na piętro, teraz taka liczba będzie przypadała na dwa pokoje.
Zakończenie prac wyznaczono na połowę maja następnego roku. Koszt inwestycji i wyposażenia akademika to ponad 5 mln złotych.
Teraz Uniwersytet Warmińsko-Mazurski dysponuje 4,2 tys. miejsc w domach studenckich. Po przebudowaniu wszystkich obiektów i dostosowaniu ich do odpowiednich standardów liczba żaków, którzy będą mogli mieszkać w akademikach może się zmniejszyć o ok. 400.