Radni koalicji rządzącej mieli zdecydowaną przewagę w głosowaniu nad zmianami
Obradujący dzisiaj (27.04) na IX sesji w tej kadencji olsztyńscy radni odsunęli od miasta pojawiające się w perspektywie roku 2014 widmo bankructwa. Zmieniając wieloletnią prognozę finansową i budżet miasta na rok bieżący, poprawili, przynajmniej pod względem formalnym, wskaźniki przewidywanego na lata 2014-2016 zadłużenia miasta w stosunku do dochodów. Zmiana wskaźników prognozy i budżetu wychodzi naprzeciw nie tylko wskazówkom Regionalnej Izby Obrachunkowej w Olsztynie, ale także usuwa błędy wytykane twórcom budżetu przez radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy dzisiaj jednak głosowali... przeciwko zmianom.
- Zmiany wynikają głównie z konieczności dostosowania budżetu, jak i wieloletniej prognozy finansowej do warunków wymaganych przez nową ustawę o finansach publicznych - powiedział nam jeszcze przed sesją Mirosław Gornowicz, przewodniczący komisji budżetu i finansów Rady Miasta.
- Można zadać pytanie, dlaczego zajmujemy się tym w kwietniu, przecież, uchwalając budżet, znaliśmy ustawowe rygory z budżetem związane. Chcę jednak wyjaśnić - tę ustawę w tym roku stosujemy po raz pierwszy i w tych warunkach powstały pewne rozbieżności interpretacyjne pomiędzy nami a Regionalną Izbą Obrachunkową. Jak zawsze w takich razach, RIO ma rację, bo ona jest organem nadzoru.Mirosław Gornowicz podkreślił jednak, że RIO pozytywnie oceniła projekt tegorocznego budżetu miasta i wieloletnią prognozę finansową. Jedynie w uzasadnieniu swojej decyzji RIO wskazała na pewne zagrożenia dla stabilności miejskich finansów w latach 2014-2016.
- Uznaliśmy te uwagi za zasadne i dzisiaj dostosowujemy nasze dokumenty do tych wymagań - dodał przewodniczący komisji budżetu i finansów.
Zdaniem Mirosława Gornowicza, cięcia w wydatkach miasta nie są duże, a dochody nawet ulegają zwiększeniu o dywidendy z zysku miejskich spółek: PWiK oraz MPEC.
-
Nikomu nic nie zabieramy - wyjaśnił Mirosław Gornowicz
- Jeżeli są jakieś przesunięcia, to najczęściej w ramach tych samych działów. Na przykład okazało się, że potrzebne są pieniądze na przeprowadzenie badań archeologicznych w okolicach Wysokiej Bramy. Przesuwamy więc na nie 100 tys. zł z planowanej budowy mostu Smętka w Parku Jakubowym. Inny przykład, to nowe programy w oświacie, które też trzeba było wspomóc w ramach środków przeznaczonych na oświatę. Podtrzymuję swoją opinię z początku tego roku, że budżet Olsztyna na 2011 rok jest trudny, ale realny.Argumenty Mirosława Gornowicza nie trafiły do przekonania radnych Prawa i Sprawiedliwości. Ustami szefa swojego klubu, Jerzego Szmita, zapowiedzieli w trakcie debaty nad zmianami, że w głosowaniu będą im przeciwni.
- W styczniu z pełną świadomością przyjęliśmy budżet, który teraz trzeba poprawiać - powiedział Jerzy Szmit.
- Trudno zaakceptować sytuację, gdy przyjmujemy budżet z ewidentnym błędem merytorycznym, który bardzo utrudnia pozyskiwanie pieniędzy i wystawia nam złe świadectwo, a później, tak po prostu mówimy - to trzeba zmienić. Będziemy głosowali przeciwko tym zmianom, bo nie będziemy akceptować takiego sposobu gospodarowania finansami w mieście - dodał Szmit.
Te argumenty z kolei nie były zrozumiałe dla radnego Gornowicza.
- Zupełnie nie rozumiem wypowiedzi radnego Szmita - stwierdził.
- Chce pan zachować te zapisy, które pana zdaniem są błędne? Chcemy naprawić uchybienia, a pan zapowiada głosowanie przeciwko tej naprawie? O co tu chodzi? Pytam o logikę tego rozumowania. Uzasadnijcie, dlaczego chcecie być przeciwni naprawianiu błędu, na który sami wskazujecie? - dodał Gornowicz.
-
To jest nasz głos niezgody na sposób funkcjonowania olsztyńskich finansów - odpowiedział Szmit. -
Tak robić nie można. Nie można udawać, że nic się nie stało. To co my możemy w tej sytuacji zrobić, to powiedzieć podczas głosowania - nie!- Budżet na ten rok przyjęliśmy zgodnie z obowiązującą ustawą o finansach publicznych - włączył się do dyskusji prezydent Grzymowicz, przypominając ponadto radnemu Szmitowi, że mylić się jest rzeczą ludzką.
- Kolego Jurku, sam byłeś autorem budżetu oświaty na rok ubiegły. Na twój wniosek zwiększyliśmy ten budżet do 6 milionów. Na koniec roku okazało się, że pieniądze nie zostały wydane, a zaplanowane zadania nie zostały w pełni zrealizowane. My natomiast na inwestycje musieliśmy zaciągać kredyty i płacić od nich odsetki.- Teraz mówimy o zupełnie innej sytuacji - ripostował Szmit. -
W przypadku naprawianych dzisiaj błędów od początku wiadomym było, że zostały przekroczone pewne wskaźniki ostrożnościowe.
- Zmiana budżetu i prognozy uwiarygodni nas w oczach banków i pozwoli na zaciągnięcie kredytu, który i tak będzie mniejszy niż planowany na początku roku - to kolejny argument prezydenta Grzymowicza w sporze z radnym Szmitem.
Dalsza dyskusja w tej sprawie, niekiedy dość emocjonalna, nie przyniosła zmiany stanowiska żadnej ze stron. Radni PiS głosowali przeciwko zmianom w budżecie i w wieloletniej prognozie finansowej. Ich trzy głosy to jednak było zdecydowanie za mało, by przygotowane przez prezydenta projekty uchwał zostały odrzucone. Za zmianami głosowało bowiem 16 radnych z klubów rządzącej miastem koalicji, a czterech radnych wstrzymało się od głosu.
G A L E R I A :