Na piątym miejscu zakończyła rundę zasadniczą PGNiG Superligi drużyna piłkarzy ręcznych Warmia Anders Group Społem Olsztyn. Sobotnie (2.04) zwycięstwo w Uranii nad Nielbą Wągrowiec 27:23 (14:11) nic nie zmieniło w układzie tabeli, bowiem Stal Mielec, rywalizująca z Warmiakami o miejsce w czwórce najlepszych drużyn ligi, również wygrała swój pojedynek z GSPR Gorzów Wielkopolski 43:27.
Warmiacy sobotni pojedynek zaczęli obiecująco. Pierwsi strzelili dwa gole. Goście jednak odrobili straty i doprowadzili do remisu 2:2 i 3:3. W połowie pierwszej części spotkania olsztynianie odskoczyli przeciwnikowi na trzy bramki i taką przewagę utrzymali do końca pierwszej połowy (14:11).
Początek drugiej połowy to gra gol za gol. Prawie przez dwadzieścia minut olsztynianom udawało się utrzymywać dwu- trzy bramkową przewagę, ale na dziesięć minut przed końcem spotkania goście doprowadzili do wyrównania. Zrobiło się nerwowo. Sędziowie sięgnęli po wykluczenia, a nawet czerwoną kartkę dla zawodnika Nielby. Końcowe minuty należały jednak do zawodników Warmii, którzy zakończyli mecz z przewagą trzech bramek.
Nie zachwyciła nowa konwencja prezentacji zawodników. Jeden reflektor i jedna lampa stroboskopowa nie były w stanie rozświetlić panującego w Uranii mroku, a tym samym widzowie na trybunach widzieli jedynie sylwetki prezentowanych zawodników.
R E K L A M A
Mógł się natomiast podobać pomysł rozegrania pokazowego meczu tenisa stołowego VIP-ów w przerwie meczu. Tu jednak zawiedli „tenisiści”. W Uranii nie pojawił się Krzysztof Hołowczyc, którego dopadła choroba, natomiast Mamed Chalidow nie zdążył na czas dojechać z Warszawy. Dlatego publiczność bawiła się pojedynkiem Piotra Grzymowicza, prezydenta Olsztyna z byłym mistrzem Polski w tenisie stołowym Tomaszem Krzeszewskim z Ostródy.