Organizacje feministyczne spotkały się na Moście Jana
w Olsztynie |
Więcej zdjęć »
Kompania policjantów z Oddziału Prewencji Policji w Olsztynie i psy służbowe broniły dziś (6.03) w Olsztynie demokracji. Takie siły, w ocenie policjantów, były potrzebne, by nie dopuścić do waśni między manifestującymi równocześnie feministkami i członkami nacjonalistycznej Falangi. Udało się! Manifestanci ograniczyli się do werbalnej wymiany poglądów na „sprawy kobiece”.
Przypomnijmy, że od piątku (4.03) w stolicy Warmii i Mazur trwa Olsztyńska Manifa 2011, cykl imprez przygotowanych przez organizacje kobiece (i sympatyzujących z nimi mężczyzn), które walczą o równe prawa m.in. do pracy, płacy, dostępu do polityki, a także o prawo do aborcji. Głównym wydarzeniem tegorocznej Manify miał być dzisiejszy Marsz Manify, od Mostu Jana do Placu Jana Pawła II. Taki marsz to doskonała okazja do publicznego zamanifestowania swoich poglądów i żądań.
Gdy kilka minut przed południem pojawiliśmy się na na miejscu zbiórki uczestników Marszu Manify, w oczy rzuciła się nam obecność policyjnych radiowozów i samych policjantów, wspomaganych przez strażników miejskich. Po chwili sprawa się wyjaśniła. Na Most Jana, w eskorcie mundurowych, wkroczyła bowiem grupa młodych mężczyzn pod sztandarami Falangi. Okazało się, że zorganizowali oni legalną kontrmanifestację do Marszu Manify.
Falangiści na kilka minut zatrzymali się na Moście Jana, wykrzykując w stronę uczestników feministycznej manifestacji hasła, przez niektórych obserwatorów ocenione nawet jako obelżywe. Falangiści szczególnie mocno akcentowali sprzeciw przeciwko prawu kobiet do aborcji, używając do tego jednego słowa: „morderczynie”. „Manifki” nie pozostawiły okrzyków falangistów bez echa, jednak ich odzew był bardzo subtelny.
Gdy członkowie Falangi odeszli w kierunku Placu Jana Pawła II, gdzie zaplanowano zakończenie Marszu Manify, ruszyła też manifestacja feministek. Ochraniani przez policjantów uczestnicy marszu bez przeszkód dotarli do Placu Jana Pawła II, gdzie przy Okrąglaku czekali już członkowie Falangi. Tu też doszło do werbalnej wymiany poglądów obu manifestacji. Na nic więcej nie pozwolił odgradzający manifestantów kordon policjantów. Kilka minut po 13. członkowie obu manifestacji rozeszli się, a policjanci wrócili do koszar.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :