(fot. archiwum)
Nie tak miał wyglądać pojedynek z Chrobrym Głogów. Olsztynianie pojechali po dwa punkty, a wrócili z niczym. Niedzielny (27.02) mecz z niżej klasyfikowanym zespołem zakończył się wynikiem 26:27.
Do zakończenia fazy zasadniczej pozostały trzy kolejki, a olsztyńscy szczypiorniści nie robią nic, by zapewnić sobie dobrą pozycję przez play-offami. Wręcz przeciwnie, robią wszystko, by w kolejnej rundzie trafić na kogoś z dwójki faworytów, co praktycznie przekreśliłoby szansę na medal. Co gorsza, po dzisiejszej przegranej olsztynianie nie mogą być nawet pewni udziału w walce o mistrzostwo. Sytuacja skomplikowała się na tyle, że pierwsza ekipa spoza ósemki, czyli... Chrobry, traci do drużyny z Olsztyna tylko trzy punkty. A przecież miało być tak pięknie...
Warmia pojechała do Głogowa po pewne zwycięstwo. To pozwoliłoby realnie myśleć o miejscu w pierwszej czwórce. Tymczasem to gospodarze odprawili z kwitkiem przyjezdnych i zachowali szansę na awans do ósemki. W efekcie olsztynianom pozostaje walka o utrzymanie obecnej pozycji. Ta tak naprawdę gwarantuje tylko zachowanie ligowego bytu, bo siódmemu zespołowi na drodze do półfinału stanie wicelider końcowej klasyfikacji. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że będzie to płocka Wisła. Nietrudno przewidzieć, kto byłby faworytem tego pojedynku...
Tak więc zespół z Olsztyna, poza obroną bezpiecznej lokaty, powinien powalczyć też o awans w tabeli. To dawałoby realne szanse na włączenie się do walki o medale. Złoto i srebro wydaje się być poza zasięgiem. Brąz jest jednak sprawą otwartą. By o nim myśleć, trzeba zacząć wygrywać nie tylko w Olsztynie. Dzisiejsza porażka była trzecią z kolei na terenie rywala. A do zakończenia rundy Warmii pozostało jeszcze jedno spotkanie na wyjeździe - w Gorzowie Wielkopolskim z tamtejszym AZS-em.
Zanim jednak dojdzie do pojedynku z Akademikami, Warmia gościć będzie zespół z Piotrkowa. Na zakończenie rundy do Olsztyna przyjedzie natomiast Nielba Wągrowiec.