Policyjny pirotechnik w akcji (fot. archiwum)
Olsztyńscy policjanci zatrzymali 13-letniego ucznia Gimnazjum nr 5 w Olsztynie. Okazał się on sprawcą fałszywego alarmu „bombowego” w trzech olsztyńskich szkołach. Teraz gimnazjalistą zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.
Dzisiaj (18.02) około godziny 8.30, dyspozytor Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że „dziesiątka wyleci dziś w powietrze”. Strażacy informację natychmiast przekazali policjantom, a ci z kolei pojechali sprawdzić, czy w Szkole Podstawowej nr 10 przy ulicy Niepodległości nie ma ładunków wybuchowych.
Z polecenia dyrektorki podstawówki, ze szkoły ewakuowano około 300 uczniów, a policyjni pirotechnicy, piętro po piętrze sprawdzili gmach placówki. W budynku nie znaleziono żadnych podejrzanych pakunków.
Ponieważ alarm był bardzo nieprecyzyjny, można wręcz powiedzieć, że „wykrzyczany” do telefonicznej słuchawki, i nie było pewności, czy dotyczy szkoły podstawowej, policjanci postanowili sprawdzić pozostałe szkoły nr 10 w mieście. Łącznie funkcjonariusze przeszukali 3 placówki oświatowe. W żadnej z nich nie znaleźli ładunków wybuchowych.
Równolegle z przeszukaniami w szkołach, policjanci pracowali nad ustaleniem sprawcy alarmu. Już po kilku godzinach wiedzieli, że jest to 13-letni Artur, uczeń Gimnazjum nr 5 w Olsztynie. Chłopiec trafił do Policyjnej Izby Dziecka. Za wywołanie fałszywego alarmu tłumaczył się będzie przed sędzią rodzinnym i nieletnich.