W Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie można było dziś (13.02) zobaczyć nietypową wystawę. Muzealnicy wyeksponowali prawie wszystko, co zakonserwowali, zakupili lub otrzymali w darze w ciągu minionego roku.
-
Ta wystawa to forma pewnej podzięki tym wszystkim, którzy zechcieli wzbogacić zbiory Muzeum Warmii i Mazur, przekazać nam swoje pamiątki i różne rodzinne cenności, a także podziękowania tym, którzy konserwują nam te muzealia - mówi Janusz Cygański, dyrektor Muzeum Warmii i Mazur.
- Jest to też forma spotkania z muzealnikami - spotkania, podczas którego w swobodnej atmosferze można porozmawiać o tym, jakie są kierunki i możliwości gromadzenia zbiorów, jakie są nasze możliwości konserwatorskie. Można też porozmawiać o konkretnych zabytkach, o ich historii, o wartości historycznej i artystycznej.Spotkania z cyklu „Niedziela w Muzeum”, podczas których pokazywane są muzealne nowości, organizowane są od kilkunastu lat, ale tylko raz w roku. To często jedyna możliwość ujrzenia niektórych eksponatów.
- Nasze zbiory liczą już około 110 tys. eksponatów - mówi dyrektor Cygański. -
Każdego roku pozyskujemy około 2-3 tys. kolejnych. Nie sposób pokazać tych wszystkich zabytków na wystawach. Kolej rzeczy jest więc następująca: kiedy obiekt trafia do muzeum, jest podawany konserwacji, opracowaniu naukowemu, a potem czeka na jakąś okazję, kontekst, wystawę, żeby zaistnieć. Albo czeka, by ktoś chciał wykorzystać go do badań naukowych, do publikacji itd.
Dzisiejsza wystawa złożona została z przeróżnych zabytków, poczynając od archeologii, poprzez rzemiosło artystyczne, dokumenty, grafiki, dzieła sztuki współczesnej, po przedmioty codziennego użytku. Dyrektorowi Cygańskiemu trudno było wskazać eksponaty najcenniejsze.
- Dla nas, muzealników, wszystko co pokazujemy stanowi wartość historyczno-artystyczną - stwierdził dyrektor.
- Ale niezwykle wartościowymi eksponatami dzisiejszej ekspozycji są zbytki przekazane mam do działu archeologii. Jest „skarb z Mózgowa” w powiecie iławskim, są zabytki archeologiczne znalezione w Suszu, w Lidzbarku Warmińskim, w okolicach Górowa Iławeckiego.Wśród wyeksponowanych zabytków archeologicznych była m.in. licząca 4 tys. lat siekierka z brązu znaleziona w okolicach Lidzbarka Warmińskiego, tyle samo lat liczący grot oszczepu znaleziony w okolicach Biesala, czy wydobyta z ziemi w okolicach Susza siekierka tulejowata z ok. VI w. p.n.e. Ten ostatni eksponat to dar Towarzystwa Miłośników Ziemi Suskiej, tego samego, które w ubiegłym roku przekazało Muzeum Warmii i Mazur tzw. skarb suski.
- Przy Towarzystwie Miłośników Ziemi Suskiej jest sekcja poszukiwaczy - powiedział Bolesław Niemkiewicz z suskiego towarzystwa.
- Opierając się na źródłach historycznych, szukamy „skarbów” wykrywaczem metalu. W 2009 roku znaleźliśmy skarb w postaci monet, więc dużym dla nas zaskoczeniem było znalezienie w minionym roku kolejnych bezcennych zabytków archeologicznych. Część z nich wystawiamy we własnej izbie muzealnej, którą otrzymaliśmy w ubiegłym roku, a te najcenniejsze przekazujemy do Muzeum Warmii i Mazur.Na wystawie były też przedmioty znacznie młodsze, niż skarby z epoki brązu, czy z początków epoki żelaza. Chociażby książki z XIX wieku, które do muzealnych zbiorów przekazał Wojciech Ciesielski z Olsztyna.
-
Oddałem do muzeum kilka „wiekowych” książek - powiedział Wojciech Ciesielski. -
M.in. pierwszy polski podręcznik technologii chemicznej autorstwa Teofila Rybickiego „Zasady technologii chemicznej” z 1846 roku, czy „Miłostki Franusi”, którymi z wypiekami na policzkach „zaczytywały” się panny w 1825 roku i w późniejszych latach.Nietypowe eksponaty sprezentowała muzeum olsztyńska artystka Wiesława Pasik.
- Dar Wiesławy Pasik to coś niezwykłego, garderoba, ubiory, akcesoria do wykonywania makijażu i fryzur z przełomu XIX i XX wieku - mówi Janusz Cygański.
- Dar tym bardziej cenny, że wzbogacony o zdjęcia osób, które w tych strojach chodziły.Długo by jeszcze wymieniać eksponaty, którymi dziś „chwaliło się” muzeum. Bo był tam m.in. odrestaurowany proporzec wojsk pancernych z XVII wieku, zbiór militariów, rzeźby, grafiki, obrazy, mundury, dywany, pamiętniki, pudełka, szkatułki, pozytywki, aparaty fotograficzne, kamery filmowe, pralka Frania i wiele, wiele innych eksponatów. Było co podziwiać.
Ci, którzy nie zdążyli na dzisiejszą prezentację, być może, długie lata będą musieli czekać na kolejną okazję obejrzenia wystawionych dziś eksponatów. Bo za rok w Muzeum Warmii i Mazur zobaczymy już „nowe” zabytki.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :