Od lewej: prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz oraz arch. Andrzej Dezor, autor projektu | Więcej zdjęć »
W wyniku nasilających się negatywnych komentarzy na temat dobiegającej końca przebudowy Placu Jana Pawła II, a szczególnie tych dotyczących wyglądu zamontowanych na nim lamp oświetleniowych, które w sposób znaczący odbiegają stylem od budynku olsztyńskiego ratusza, prezydent miasta powrócił do konsultowania kontrowersyjnego projektu autorstwa architekta Andrzeja Dezora.
- Rozmawialiśmy dzisiaj (7.02 - przyp. red.) z panem architektem Andrzejem Dezorem na temat budowanego placu - potwierdza prezydent Piotr Grzymowicz. - Uznaliśmy, że można poprawić jeszcze rozwiązania architektoniczne, jak i przede wszystkim te związane z oświetleniem placu. Pan architekt w ciągu najbliższych dwóch tygodni przygotuje co najmniej dwie wersje, które zaproponuje, byśmy mogli je przedyskutować i poddać konsultacjom z mieszkańcami. Wtedy dokonamy ostatecznego wyboru. Nie zakładam, aby w tym zakresie miały wystąpić dodatkowe koszty. Gdyby doszło do wymiany oświetlenia na placu, to mamy przecież tak wiele przestrzeni publicznych w naszym mieście, że te lampy na pewno będziemy w stanie wykorzystać.
Jak zatem prezentują się możliwe warianty postępowania w sprawie placu?
- Pierwszy kierunek działania to lifting tego, co już istnieje - wyjaśnia arch. Andrzej Dezor. - Drugi to inny typ opraw, ale też bardzo współczesnych. Nie wyobrażam sobie, abyśmy w XXI wieku mieli montować lampy, które na przykład udawałyby gazowe. Założeniem tego projektu była przede wszystkim współczesność, pewien minimalizm i nie da się ukryć, że ten minimalizm został w odbiorze społecznym za daleko posunięty. Gdy w Paryżu odsłonięto wieżę Eiffla, to opinia społeczna była za jej absolutnym rozebraniem. Dzisiaj już nikt sobie nie wyobraża Paryża bez niej. Dzieła mają to do siebie, że bronią się same.
R E K L A M A
Przebudowa placu ma się zakończyć 30 kwietnia tego roku. Jaki będzie jej efekt końcowy, jeszcze nie wiadomo. Ratusz zapowiada jednak, że szczególnie przyjrzy się nie tylko tej, ale i pozostałym trzem inwestycjom (Plac Jedności Słowiańskiej, Plac Solidarności oraz Plac Konsulatu Polskiego).
- Powinniśmy się wypowiedzieć odnośnie tego projektu po jego zakończeniu - uważa prezydent Grzymowicz. - Skoro jednak są uwagi na tym etapie, to postanowiliśmy odpowiedzieć na pojawiające się w sprawie głosy, organizując spotkania. W tym tygodniu odbędzie się również spotkanie na temat pozostałych placów, na którym szczególnie przyjrzymy się przyjętym rozwiązaniom, aby potem uniknąć perturbacji.