Rzeźba matki z dwójką małych dzieci wróciła pod olsztyński ratusz. Na razie można ją oglądać przez druty ogrodzenia, bowiem figurę umieszczono w tej części Placu Jana Pawła II, która nadal jest częścią placu budowy.
Figura po raz pierwszy stanęła pod ratuszem w latach. 70. XX wieku. Stanowiła element większej kompozycji, na którą składała się mała fontanna i kwiatowe donice. Po ponad 30. latach „spokojnego żywota”, pod koniec sierpnia minionego roku rzeźba znikła. -
Figura jest w konserwacji, po jej zakończeniu wróci na Plac Jana Pawła II - zapewniała wówczas Aneta Szpaderska, rzecznik olsztyńskiego ratusza. Dodać należy, że kilka dni wcześniej rozpoczęto modernizację Placu Jana Pawła II i by przedsięwzięcie zrealizować, figura musiała być usunięta.
Wczoraj rzeźba wróciła na Plac Jana Pawła II. Na pierwszy rzut oka, śladów konserwacji nie widać, ale to raczej nie problem - oczyścić pomnik można również na miejscu. Nasuwa się jednak wątpliwość, czy miejsce dla figury wybrano odpowiednie? Pytanie tym bardziej zasadne, że rzeźbę „wkopano” prawie dokładnie w to samo miejsce, które jeszcze nie tak dawno zajmowała świąteczna choinka.
Co więc będzie za niecały rok? Rzeźba na kilka tygodni znowu zostanie usunięta, czy też choinka będzie musiała znaleźć sobie nowe miejsce? A może jednak dla rzeźby należy znaleźć inne, stałe miejsce? To rozwiązanie wydaje się najrozsądniejsze.
Z D J Ę C I A