Miejsca betonowania przykrywane są „namiotami”
z plandek |
Więcej zdjęć »
Mimo niesprzyjającej aury, budowniczowie kontynuują prace przy ul. Artyleryjskiej. Teraz koncentrują swoje wysiłki na budowie nowego mostu nad Łyną i wiaduktu nad torami, łączącego Śródmieście z Zatorzem. Ekipa pracująca przy budowie nowego wiaduktu jest gotowa do betonowania na podporze północnej.
- Zakończone zostały już prace przy zbrojeniu, teraz trzeba jeszcze tylko wszystko sprawdzić i ewentualnie wprowadzić drobne poprawki i możemy lać beton - mówi Arkadiusz Grzeszczuk kierownik robót mostowych na budowie nowej ulicy Artyleryjskiej. -
Teraz wszystko zależy już od pogody. Idealnie byłoby, gdyby temperatura oscylowała wokół zera stopni. Minimalna dopuszczalna temperatura to -3. Decyzja o rozpoczęciu betonowania podjęta zostanie po konsultacjach z inspektorem nadzoru inwestorskiego. Pod uwagę wzięte zostaną także szczegółowe prognozy pogody na najbliższe siedem dni. Równocześnie prowadzone są prace przy podporze południowej.
-
Tu jesteśmy właśnie w trakcie wykonywania zbrojenia. Zakładamy, że prace zakończą się za mniej więcej trzy tygodnie - wyjaśnia Arkadiusz Grzeszczuk. -
I wtedy będziemy gotowi do betonowania kolejnego elementu - dodaje.
Należy jeszcze podkreślić, że pręty stalowe zbrojenia na każdą podporę ważą ok. 64 tony, a ich łączna długość wynosi ponad 37 km, czyli ułożone wzdłuż drogi sięgałyby dalej niż do Olsztynka. Prace przy zbrojeniu mógłby zablokować tylko bardzo duży mróz, ale takiego synoptycy na razie nie przewidują. Śnieg robotnikom nie będzie przeszkadzał, bo obiekt został przykryty wielkim „namiotem”.
Kierowcy przejeżdżający nad Łyną ulicą Artyleryjską mogą też obserwować jak powstaje nowy most, który za kilka miesięcy przejmie większość ruchu ze starego obiektu nad rzeką. Stoi już jeden betonowy filar - to element P2. Na kolejnym - P3- powstaje zbrojenie, robotnicy pracujący na budowie przystąpią wkrótce do deskowania dla drugiego etapu wylewania betonu.
-
Podpory betonowane są w trzech etapach - wyjaśnia Arkadiusz Grzeszczuk. -
Najpierw wylewamy ławy, później beton wylewany jest do połowy wysokości, i przy trzeciej wylewce kończymy. Wysokość filarów wynosi 16 metrów. Najbardziej skomplikowanym elementem prac w tym przypadku jest deskowanie.
- Jak już widać na przykładzie P2, podpora nie jest prosta tylko lekko wygięta. Trzeba więc było przygotować odpowiednie formy. Cieśla musiał stworzyć paraboliczne wybitki na prostych szalunkach, żeby uzyskać odpowiednią formę - opowiada Arkadiusz Grzeszczuk.
W miejscu gdzie stanie nowy most trwają już prace związane z przygotowaniem podłoża pod podporę P4. Po odwiertach geologów i konsultacjach z konstruktorami potwierdzono, że podłoże musi zostać wzmocnione. Przygotowane zostaną 193 kolumny o długości około 10 metrów każda. Zanim jednak na plac budowę wiedzie wiertnica - czyli urządzenie służące do wmontowania kolumn w podłoże - na placu budowy trzeba postawić specjalną platformę.
- Ostatnie roztopy sprawiły, że ziemia rozmiękła i urządzenie tonęłoby w błocie - opowiada Arkadiusz Grzeszczuk. -
Dlatego przygotowaliśmy podest, na którym będzie mogła stanąć ważąca blisko pięćdziesiąt ton wiertnica.
Z D J Ę C I A