(fot. archiwum)
Od porażki 2:3 z Jastrzębskim Węglem siatkarze AZS-u Olsztyn rozpoczęli udział w drugiej fazie rozgrywek PlusLigi. To czwarta w tym sezonie przegrana olsztynian po pięciosetowym pojedynku.
Podopieczni Gheorghe’a Cretu naprawdę nieźle rozpoczęli sobotnie (29.01) spotkanie. Niestety wystarczyła chwila nieuwagi, by kilkupunktowa przewaga została roztrwoniona. Od drugiej przerwy technicznej gospodarze utrzymywali już minimalne prowadzenie. Pod koniec seta powiększyli przewagę i wygrali do 22.
Drugi set to już partia praktycznie bez historii. Od samego początku przewaga jastrzębian rosła. W pewnym momencie gospodarze wygrywali 20:13. Dzięki dobrej grze, zarówno w ataku, jak i obronie, wysokie prowadzenie utrzymali do końca seta. Ostatecznie wygrali ośmioma punktami.
Zupełnie inny był początek trzeciego seta. Od początku gra była bardzo wyrównana. Z czasem olsztynianie zaczęli budować bezpieczną przewagę. Na drugiej przerwie technicznej prowadzili już trzema oczkami. Kilka minut później było już 18:12 dla zespołu gości. Pod koniec seta gospodarze zbliżyli się jeszcze do olsztynian, ale ci nie dali już sobie wyrwać wygranej w tym secie. Ostatecznie skończyło się na wyniku 25:23.
Kolejna odsłona pokazała, że goście wyraźnie złapali wiatr w żagle. Dlaczego? Bo czwarty set wyglądał bardzo podobnie do poprzedniego. Początek wyrównany, a od pierwszej przerwy technicznej rosnąca powoli przewaga gości. W porównaniu z trzecią partią, w czwartej AZS szybciej odskoczył na sześć oczek. Już na drugiej przerwie technicznej goście prowadzili 16:10. Niemal identycznie, jak w trzecim secie jastrzębianie odrobili kilka punktów i znów wszystko wskazywało na nerwową końcówkę. Podopieczni trenera Cretu zachowali jednak zimną krew i pod koniec seta ponownie odskoczyli gospodarzom. Czwarta partia zakończyła się wynikiem 25:19.
Niestety piątego seta goście rozpoczęli fatalnie. Kilkupunktowa przewaga, jaką jastrzębianie uzyskali już na początku tie-breaka utrzymała się do końca partii. Ostatecznie AZS przegrał 8:15 i do Olsztyna wróci tylko z jednym punktem. Nie wróży to dobrze przed kolejnymi meczami. AZS z trzynastoma punktami zamyka tabelę „słabszej” grupy. Dzisiejszy rywal olsztynian ma ich 20. W następnym spotkaniu w niedzielę, 6 lutego, AZS zagra z Pamapolem Wieluń. Początek meczu w Uranii o 17.
W grupie mistrzowskiej trzy punkty zdobyli dziś faworyci. Skra wygrała z Delectą 3:0, a Resovia pokonała stołeczną Politechnikę 3:1. W tabeli z 50 punktami prowadzą bełchatowianie. Druga jest Resovia - 42 punkty.