W piątkowy (28.01) wieczór aula I Liceum Ogólnokształcącego w Olsztynie zamieniła się w salę teatralną, a później taneczną. Stało się tak za sprawą projektu terenowego Teatru Węgajty oraz występu kapeli Krótka Polka.
Teatr Węgajty zaproponował zebranej w auli publiczności spektakl „Iwona Poślubiona” wg Witolda Gombrowicza. Sztuka została zrealizowana z udziałem mieszkańców Domu Pomocy Społecznej w Jonkowie.
- Nasza inicjatywa, to rodzaj teatru społecznego - mówi Wacław Sobaszek, autor inscenizacji.
- Udział w sztuce mieszkańców DPS w Jonkowie był celowym zamierzeniem. Oni ze swoim naturalnym sposobem bycia, przewyższają w pewien sposób profesjonalnych aktorów, którzy grali Gombrowicza. A Gombrowicz jest jakby „działką” Teatru Węgajty. Wcześniej robiliśmy „Ślub” i „Transatlantyk”. Podzieliliśmy się naszym doświadczeniem z mieszkańcami DPS w Jonkowie, których mogliśmy w płynny sposób wprowadzić w Gombrowicza.Próby do spektaklu trwały rok. Odbywały się głównie w DPS w Jonkowie, ale również w siedzibie Teatru Węgajty. Teraz sztuka „odbywa podróż” do Olsztyna, do I Liceum Ogólnokształcącego, gdzie działa współpracująca z Teatrem Węgajty grupa teatralna GIM 40 i 4.
- Szukamy różnych partnerów - tłumaczy Wacław Sobaszek. -
W I LO jest taka grupa, która chce mieć szkolny teatr, chce żeby teatr ożywiał szkołę, edukację szkolną. Dlatego tutaj jesteśmy.„Iwona poślubiona” to kompilacja dwóch dramatów Gombrowicza: „Iwona, księżniczka Burgunda” i „Ślub”.
- Sztuka poświęcona jest hipokryzji obecnej w naszym życiu codziennym, która ma swoje korzenie w tradycji - wyjaśnia Wacław Sobaszek. -
Tym zajmował się Gombrowicz. To nie jest jakaś powierzchowna krytyka, czy satyra, tylko jest to coś, co dotyka hipokryzji w wymiarze kulturowym.Akcja „Iwony poślubionej” osadzona jest w „tu i teraz” polskiej kultury, ni to w folwarku, ni to w DPS-ie.
-
Ktoś kiedyś powiedział, że instytucja polskiego teatru to od strony instytucjonalnej folwark, że każdy teatr - dopóki się nie zreformuje, nie dostosuje do nowoczesności - jest takim folwarkiem - stwierdza Sobaszek. -
Tym się zajmował Gombrowicz, takim balastem tradycji polskiej w życiu codziennym. Tym zajmujemy się również my.Po przyjętym owacyjnie spektaklu teatralnym, na parkiet wkroczyła kapela Krótka Polka. Zespół zaprezentował mieszankę muzyki ludowej i popularnej, która chyba dla ułatwienia została nazwana „tradycyjną”. Jak zwał, tak zwał - muzyka była skoczna, więc kilka par z widowni rzuciło się do tańca, wywijając na parkiecie polki i walce. Urokowi granej przez Krótką Polkę muzyki nie oparła się m.in. dyrektor I LO Jolanta Skrzypczyńska, która wirowała w parze z Wacławem Sobaszkiem.
Kapela Krótka Polka istnieje od roku 2001. Jej twórcami są Aneta Fabisiak-Hill (na co dzień kierownik GOK w Dywitch) oraz Małgorzata i Grzegorz Kumorowiczowie. W obecnym składzie kapela funkcjonuje od grudnia 2003 roku.
Pokaz Teatru Węgajty w I LO został dofinansowany w ramach projektu Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych „Teatr w przestrzeniach nieteatralnych”, przez Fundusz Wyszehradzki, jak i w ramach projektu Stowarzyszenia Teatr Węgajty „Visitors” ze środków European Cultural Foundation.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :