Najbliższe 2 lata może spędzić w więzieniu 29-letnia mieszkanka Olsztyna i 30-letni jej partner. Kobieta zgłosiła policjantom kradzież auta, której - jak się okazało - nie było. Teraz Izabela G. przed sądem odpowie za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie. Jej partner będzie musiał tłumaczyć się z namawiania do zgłoszenia o niepopełnionym przestępstwie.
Izabela G. telefonicznie poinformowała oficera dyżurnego olsztyńskich policjantów, że spod bloku przy ulicy Pomorskiej, gdzie mieszka kobieta, ktoś ukradł jej osobowe audi. Na miejsce natychmiast pojechali funkcjonariusze, którzy mieli ustalić przebieg zdarzenia. Jednocześnie policjanci zaczęli szukać skradzionego auta.
Funkcjonariusze bardzo szybko ustalili, że uszkodzony pojazd stoi zaparkowany na ulicy Kanta. Okazało się jednak, że przed zgłoszeniem kradzieży, osoba kierująca osobowym audi spowodowała kolizję na ulicy Wilczyńskiego.
29-latka, gdy dowiedziała się, co wiedzą policjanci przyznała, że zgłosiła kradzież, której nie było. Funkcjonariusze dodatkowo ustalili, że kolizję jej autem spowodował partner życiowy Izabeli G., Kornel S. Mężczyzna nie ma w ogóle prawa jazdy i stwierdził, że bał się dużego mandatu. Gdy opowiedział o zdarzeniu swojej partnerce, wspólnie postanowili, że kobieta zgłosi kradzież.
Teraz 29-letnia Izabela G. przed sądem będzie tłumaczyła ze swojego zachowania. Odpowiedzialności nie uniknie również 30-letni Kornel S. Mężczyzna odpowie za namawianie kobiety do zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. W ten sposób para na najbliższe 2 lata może trafić do więzienia.
Policjanci przypominają, że zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie jest karalne. W taki prosty i naiwny sposób można stać się przestępcą i trafić do więzienia. Funkcjonariusze dodają, że fikcyjne zgłoszenia zdarzają się kilka razy w ciągu roku.