W ostatnim dniu zakończonej dziś (21.01) sesji Sejmu, w porządku obrad znalazły się dwa punkty o żywotnym znaczeniu dla regionu Warmii i Mazur. Posłowie dyskutowali bowiem o parkach narodowych i radykalnych cięciach wydatków na modernizację dróg krajowych.
Rzadko zdarza się, aby projekt nowej ustawy lub jej nowelizacji wpłynął jako efekt inicjatywy obywatelskiej, co wymaga zebrania co najmniej 100 tys. podpisów. Tak się właśnie stało. Prawie ćwierć miliona obywateli, na czele ze znanym w naszym regionie obrońcą przyrody Krzysztofem Worobcem, wystąpiło z projektem zmiany ustawy o ochronie przyrody.
Pomijając kwestię powoływania dyrektorów parków narodowych, chodzi głównie o to, aby tworzenie tych parków oraz zmiana ich granic odbywała się po zaopiniowaniu przez organy samorządu terytorialnego, a nie po uzgodnieniu z nimi. Ta pozornie niewielka korekta de facto uniemożliwia blokowanie planów utworzenia nowych parków, co ma od dawna miejsce. Wystarczy stwierdzić, że od 10 lat, na skutek istniejącej sytuacji, nie powstał żaden nowy park narodowy (mamy ich nadal 23 - od Biebrzańskiego do Ojcowskiego, według malejącej powierzchni).
Poseł Tadeusz Iwiński w debacie udzielił poparcia tej propozycji, akcentując m.in., że z tego względu nie utworzono do tej pory Mazurskiego Parku Narodowego, choć np. ówczesny premier Cimoszewicz już w 1998 r. zapowiedział jego stworzenie. Warmia i Mazury są nadal jedynym regionem, w którym nie ma takiego Parku, choć popularyzujemy hasło „Mazury Cud Natury”.
W sejmie odbyła się również burzliwa debata o przyczynach i skutkach radykalnych cięć w rządowym planie budowy dróg i autostrad, co zostało ujawnione w dzień po II turze wyborów samorządowych. Prof. Tadeusz Iwiński niezwykle krytycznie odniósł się do tej sytuacji, przypominając, iż powoduje to bodaj największe rozczarowanie mieszkańców Warmii i Mazur z ostatnich lat. Wstrzymanie przebudowy drogi krajowej Nr „16”, a także szeregu odcinków autostrady S7, przebiegającej przez nasze województwo, faktyczne zahamowanie planu budowy południowej obwodnicy Olsztyna, to w sumie ogromny cios wymierzony w plany rozwoju regionu. Iwiński oczekuje na odpowiedź premiera na swoją interpelację w tej sprawie.