Robert Szewczyk (z prawej) uważa, że samorządy z terenu powiatu powinny łożyć na utrzymanie miejskiej kultury
Kontrowersyjny pomysł olsztyńskiego radnego. Robert Szewczyk z Platformy Obywatelskiej proponuje, aby gminy powiatu olsztyńskiego dopłacały do instytucji działających w stolicy regionu. Od ponad dwóch miesięcy sąsiednie gminy współfinansują przejazdy autobusów olsztyńskiego MPK, które dowożą pasażerów na ich teren.
Samorządowiec przekonuje, że nie chodzi o to, aby z kasy okolicznych samorządów finansowane były wszystkie działania i żeby było to obligatoryjne.
- To sytuacja podobna na przykład do tej związanej z komunikacją miejską - uważa Szewczyk.
- Jeśli mieszkańcy okolicznych gmin korzystają z tych instytucji, które są dofinansowywane przez miasto Olsztyn, to bardzo dobrze. Ale byłoby też dobrze, gdyby samorządy dopłacały do ich działalności i wspomogły je, szczególnie w tym trudnym okresie, w którym miasto nie może przeznaczać więcej pieniędzy.Radny proponuje, że kwotę, którą miałaby dopłacać gmina, można by policzyć w różny sposób: na mieszkańca, na wielkość gminy, jej zasobność.
-
Żaden samorząd nie byłby oczywiście zobowiązany, aby dokonywać takich wpłat - zastrzega Szewczyk.
- Poza tym nikt nikomu nie zaglądałby do dowodów osobistych, skąd pochodzi. Tego robić nie można. Ale te gminy tak naprawdę oszczędzają na wydatkach na kulturę, nie prowadzą teatrów, nie prowadzą ośrodków kultury na taką skalę, jak my. Myślę, że dobrze byłoby, gdyby samorządy zdecydowały się na dobrowolne wsparcie naszych instytucji.Wydaje się jednak, że propozycja nie zyska zbyt wielu zwolenników. Podczas poniedziałkowego (17.01) posiedzenia Komisji Kultury, Promocji i Turystyki nie została gorąco przyjęta.
-
Filozofia metropolitalności Olsztyna jest bardzo słuszna - uważa szef ratuszowej promocji, Maciej Rytczak. -
Natomiast kultura, jako taki miękki atrybut życia każdego człowieka, niezależnie od tego, czy mieszka w stolicy województwa czy na prowincji, nie powinna podlegać takim prostym mechanizmom, jak gospodarka wodno-ściekowa czy komunikacja. Trzeba pamiętać, że to jest system, który działa w dwie strony, bowiem mieszkańcy Olsztyna bardzo często korzystają z atrakcji, jakie proponują im sąsiednie gminy. Tak samo mieszkańcy powiatu chętnie przyjeżdżają do nas. Jeśli rozpoczęlibyśmy temat, to wydaje mi się, że wywołalibyśmy tylko niepotrzebną awanturę, a nie doszlibyśmy do żadnych konkluzji.Robert Szewczyk przekonuje jednak, że nie powinniśmy patrzeć przez pryzmat pojedynczych imprez.
-
Mówimy o codziennym działaniu poszczególnych instytucji, Teatru Lalek, MOKu, tych miejsc, w których mieszkańcy powiatu z olsztynianami spędzają czas - dodaje.
Samorządowcy z Komisji Kultury, Promocji i Turystyki Rady Miasta Olsztyna ustalili w poniedziałek kwoty dofinansowania m.in. instytucji samorządu województwa. Budżet miasta ma wesprzeć działania pięciu instytucji kwotą 300 tys. złotych. Połowa ma trafić do Teatru Jaracza.