33. Rajd Dakar
Jadący w Rajdzie Dakar Krzysztof Hołowczyc (BMW) siódmy etap ukończył na piątym miejscu i taką pozycję utrzymał też klasyfikacji generalnej.
W niedzielę uczestnicy najbardziej prestiżowego rajdu świata wrócili do ścigania po jednodniowej przerwie. Dla popularnego Hołka był to powrót wyśmienity, bo już na pierwszym pomiarze czasu notował czwarty rezultat, wyprzedzając m.in. depczącego mu po piętach Marka Millera (Volkswagen) i zajmującego trzecie miejsce w generalce Stephane’a Peterhansela (BMW). Francuz legitymował się wtedy dopiero jedenastym czasem.
Na kolejnych kilometrach Hołowczyc zaczął jednak tracić cenne minuty. Spowodowało to najpierw spadek na piątą, a w końcu także na szóstą pozycję. Z czwartego miejsca Polaka zepchnęli Orlando Terranova (BMW) i wspomniany wcześniej Peterhansel. Przed końcem odcinka specjalnego, który został dziś dość mocno skrócony, olsztynian powrócił jednak na piątą lokatę. To za sprawą problemów Terranovy, który do tej pory nie dojechał do mety.
Hołowczyc utrzymał zatem piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Dzięki sporej stracie Millera, udało się zwiększyć przewagę nad szóstym kierowcą do ponad 40 minut. Etap wygrał Nasser Al-Attiyah (VW) przed Carlosem Sainzem (VW) i Ginielem de Villiersem (VW). Przewaga Hiszpana nad drugim reprezentantem Kataru stopniała do minuty i 22 sekund.
Doskonały wynik wśród kierowców quadów osiągnął Łukasz Łaskawiec (Yamaha). Polak zajął drugie miejsce. To najlepszy rezultat naszych rodaków w tegorocznym Dakarze. Zwyciężył Sebastian Halpern. Polak stracił do niego niewiele ponad 2 minuty. Dopiero jedenasty czas miał dotychczasowy lider Alejandro Patronelli, który prowadzenie w rajdzie stracił na rzecz swojego rodaka Tomasa Mafeiego. Nowy lider dziś był dziewiąty. A Łaskawiec w generalce awansował na ósme miejsce.
Jutro kolejny, ósmy już etap. Zawodnicy przejadą 774 kilometry, z czego ponad 500 stanowić będzie odcinek specjalny. Uczestnicy ruszą z Antofagasty, a finiszować będą w Copiapo.