Jakiś czas temu kącik kosmetyczny w gazecie był rzadkością, a teraz posiadanie go jest normą. Czy podobnie będzie w prezentowaniu problemów ze świata przyrody? - pytała podczas warsztatów z udziałem mediów Agata Tyszkiewicz, reprezentująca projekt sieci ośrodków rehabilitacji dzikich zwierząt. Spotkanie w Olsztynie 29 grudnia zorganizowała Fundacja Albatros na czele z dr n. wet. Ewą Rumińską, która jest jej prezeską.
-
Media mają bardzo trudne zadanie - mówiła Agata Tyszkiewicz -
bo liczy się sprzedawalność. Kiedy podaję temat dziennikarzom, słyszę, że chcieliby napisać o tym, ale redaktor zdejmie tekst, bo liczy się sensacja... Może stąd nadal tyle nieporozumień w traktowaniu przyrody i roli człowieka wobec niej?... Myślę, że zbyt często brakuje wiedzy i metod działania na miarę czasów.W Polsce, na wzór międzynarodowej Czerwonej Księgi Gatunków Zagrożonych, powstała Polska Czerwona Księga Gatunków Zagrożonych. Zawiera listę ginących gatunków zwierząt z dokładnym ich opisem i mapami rozmieszczenia. Określa także stopień zagrożenia poszczególnych gatunków, rzadkość ich występowania oraz stosowane i proponowane sposoby ochrony. Dla Polski Księgę opracowuje Instytut Ochrony Przyrody Polskiej PAN w Krakowie, przy współpracy z kilkudziesięcioma naukowcami z całego kraju. Po raz pierwszy dokonano tego w 1992 roku.
Sieć ośrodków rehabilitacji dzikich zwierząt to z kolei unikatowa w skali kraju inicjatywa, która została przedstawiona pierwszym ośrodkom rehabilitacji w 2007 roku w ramach projektu Ptasi Ambulans, realizowanego przez Fundację Albatros (wtedy jeszcze Pierwiosnek). Do sieci ośrodków rehabilitacji, czyli SOR Albatros, przyłączyło się już 10 ośrodków z Warmii, Mazur i Podlasia. Ośrodki te są oczkiem w głowie Ewy Rumińskiej, która będzie się oszczędzać w organizowaniu bazy do utrzymania ich w należytym standardzie. Zależy jej bardzo na uaktywnieniu obywatelskim, uczulaniu na pewne problemy i systematyczności działania.
Jesienią pisaliśmy o nieszczęśliwych bocianach, które nie odleciały i schronienie znalazły w Bukwałdzie - właśnie u Ewy Rumińskiej. Zapraszaliśmy wówczas do datków na karmę, pomocy przy budowie wybiegu dla ptaków, a Fundacja Albatros intensywnie zabiegała o fundusze na budowę wolier. Nie udało się wszystkiego zrobić tak, żeby funkcjonowało jak najlepiej i było nowoczesną inwestycją na lata (to jednak jest w bliskich planach Fundacji i całej sieci podobnych ośrodków), ale bociany nie zostały na śniegu. Nasza bociania paczka w liczbie 50 sztuk ma gdzie zimować - tymczasowym sanatorium dla ptaków stała się duża stodoła przy domu, w którym mieszka pani Ewa. Ptaki są zatem pod okiem i gospodarza terenu, i lekarza. Nie głodują, miejmy nadzieję, że także nie zmarzną i wiosną wrócą do gniazd.
Czy zakładanie wspomnianych ośrodków jest potrzebne? Czy raczej należy zostawić świat przyrody sam sobie, by natura sama dokonywała wyborów? Dr Ewa Rumińska stanowczo powtarza, że skoro człowiek ingeruje w otoczenie, łamie stan równowagi przyrodniczej i często tworzy zagrożenia dla natury, to jednak powinien interweniować i chronić to, co cenne w przyrodzie, bo w efekcie człowiek sam sobie wyrządzi krzywdę.
Szczegółowe informacje na portalu: www.sor-albatros.pl
Kontakt: Ośrodek Rehabilitacji Ptaków Dzikich w Bukwałdzie
Bukwałd 45a, 11-001 Dywity, tel: 664-173-828, 602-732-570, e-mail: ewik53@wp.pl
e-mail: ewa@sor-albatros.pl
Z D J Ę C I A