Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
12:23 22 listopada 2024 Imieniny: Cecylii, Stefana
YouTube
Facebook

szukaj

Newsroom24 Felietony
Danuta Oherow-Chętko | 2007-12-01 16:00 | Rozmiar tekstu: A A A

NASZ FELIETON: Jacy jesteśmy?

Olsztyn24

Dwudziestego pierwszego grudnia br. Polska, wraz z ośmioma innymi państwami, wejdzie do strefy Schengen. Znikną szlabany. Będziemy wjeżdżać do naszego zachodniego sąsiada bez kontroli. To dobra dla nas zmiana. A co o tym myślą Niemcy?

Jak informują media, w strefie przygranicznej panuje swoistego rodzaju psychoza strachu. Ludzie boją się, że „ze wschodu przyjadą przestępcy”. Jedni oświadczają, że nie wypuszczą z domu dzieci bez opieki, inni montują w domach alarmy i wstawiają drzwi nie do sforsowania.

Jak uważa niemiecka policja, taka niestrzeżona granica może stać się doskonałym przejściem dla azylantów, którzy zatrzymani w polskich ośrodkach, teraz dostaną szansę na dotarcie do docelowego dla nich kraju. Niemcy staną się dla nich dostępniejsze.

No cóż, taki osąd sytuacji i wynikająca z niego panika z czegoś się biorą. W sumie nie jest to ocena pochlebna dla naszych rodaków. Myślę, że wiele w naszych relacjach między sobą i innymi społeczeństwami mamy do poprawienia. Jednak nasi sąsiedzi nie tylko złego zachowania Polaków się obawiają. Chodzi tutaj także o przestępczość. To już jest sprawa poważna i oczywiście bardzo wstydliwa. Jeżeli prasa niemiecka podkreśla, że „przyjadą do nas bandyci”, to jest to problem. Duży problem.
R E K L A M A
Czy pocieszeniem może być inny, tym razem pozytywny fakt, że osiedlający się na terenach byłej NRD, z powodu atrakcyjności pozostawionych tam domów i mieszkań, a właściwie ich cen, Polacy uznawani są przez Niemców za sympatycznych i dobrych sąsiadów?

Zapewne tak, ale jeśli chodzi o sąsiedztwo, to nawet u siebie mamy z tym problemy. Prorocze okazały się wątpliwości mojego redakcyjnego kolegi opisującego konflikt sąsiedzki na ul. Grotha - mieszkańców bloku wielorodzinnego z hodowcą psów Łukaszem P. Wyrok zapadł. Obwiniony miał zapewnić mieszkańcom spokój i zapłacić karę. Zamiast tego zapewnił im prawdziwą „ścieżkę zdrowia”.

Zaraz po ogłoszeniu wyroku psy wyły przedpołudniami i to całymi godzinami. Obecnie szykany są jeszcze dotkliwsze, psy wyją po kilkanaście, do dwudziestu minut (tyle aby nie zdążył dojechać patrol policji) parę razy w ciągu nocy. Godziny są różne: 23.00, 24. coś tam, 0 i tak dalej, 3.00, 5.00...

Bardzo „wyspani” mieszkańcy, sąsiedzi niesfornego hodowcy, po takiej nocy idą do pracy. Cała sprawa trwa już dwa lata. Będą następne rozprawy, kary, ale warto pomyśleć w aspekcie tej ponurej sprawy - jacy my, Polacy, naprawdę jesteśmy?

REKLAMA W OLSZTYN24ico
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Podobne artykuły
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.