Zmęczona, ale szczęśliwa para prezydencka: Irena i Piotr Grzymowiczowie
Wiadomo już, kto przez najbliższe cztery lata będzie kierował Olsztynem z fotela prezydenta miasta. Tę rolę wyborcy powierzyli Piotrowi Grzymowiczowi. Kilkanaście minut po ogłoszeniu nieoficjalnych wyników II tury wyborów udało nam się krótko porozmawiać z prezydentem-elektem.
-
To była naprawdę trudna walka. Zwyciężyłem i jestem z tego bardzo zadowolony - powiedział zmęczony, ale uśmiechnięty Piotr Grzymowicz. -
Chciałbym podziękować olsztynianom, którzy poszli na wybory, którzy oddali swoje głosy, szczególnie tym, którzy głosowali na mnie. Uważam, że dokonali właściwego wyboru. Gwarantuję ciężką pracę, wraz z Radą Miasta, na rzecz rozwoju miasta.Grzymowicz podkreślił, że nowa kadencja władz miasta będzie bardzo ważna dla rozwoju Olsztyna.
-
Na pewno przyspieszymy, pójdziemy do przodu, wykorzystamy środki unijne, poziom jakości życia w Olsztynie na pewno się podniesie. Skorzystamy na tym wszyscy - zapewnił.
Mimo wyczerpującej kampanii wyborczej, prezydent nie zamierza wypoczywać.
-
Bez względu na wszystko, rano o 8. będę w pracy - stwierdził Grzymowicz. -
Jest wiele spraw do załatwienia.Zapewne już w poniedziałek Piotra Grzymowicza odwiedzą szefowie Platformy Obywatelskiej, by rozmawiać o formalnej koalicji we władzach miasta. Czasu na rozmowy nie ma wiele, bo już w czwartek Rada Miasta powinna dokonać wyboru przewodniczącego. Jeżeli koalicja pomiędzy radnymi Platformy Obywatelskiej i Komitetem Wyborczym Wyborców Piotra Grzymowicza zostanie ostatecznie zawarta, to radą będzie kierował radny wskazany przez koalicjantów. Będą oni bowiem dysponować w 25-osobowej radzie 14. mandatami, co pozwoli im przegłosować każdego kandydata. Koalicjanci byliby w stanie obsadzić również wszystkie stanowiska szefów komisji, ale dobrym zwyczajem w samorządach było „dzielenie się” tymi stanowiskami z opozycją. W Radzie Miasta Olsztyn praktykowano też takie rozwiązanie, że każdy z klubów radnych miał swojego wiceprzewodniczącego. Czy tak będzie i tym razem, przekonamy się w czwartek, gdy odbędzie się II część I sesji VI kadencji Rady Miasta Olsztyn.
Koalicja PO - KWW Piotra Grzymowicza byłaby w stanie sama rządzić Olsztynem. Nie można jednak wykluczyć, że do tej koalicji nie przyłączą się inni radni. Na początek stawiam jednak na koalicję rządzącą złożoną z klubów PO i KWW Piotra Grzymowicza, opozycję „miękką” złożoną z klubu radnych PiS (4 mandaty) i dwóch radnych SLD, a także opozycję „twardą” w postaci klubu radnych KWW Czesława Małkowskiego (5 mandatów).
Do czwartku zapewne zapadną też rozstrzygnięcia w sprawie podziału stanowisk w zarządzie miasta (wiceprezydenci, sekretarz i skarbnik miasta). Na dzisiaj pewne jest jedynie, że w nowym zarządzie szefem będzie Piotr Grzymowicz, bo tak zdecydowali wyborcy. Ale obsada pozostałych stanowisk, to już kwestia umowy koalicjantów.
- Dzisiaj jeszcze za wcześnie by mówić o obsadzie stanowisk we władzach miasta - stwierdził Piotr Grzymowicz. -
Jedno jest pewne, że będę przekonywał kolegów, żeby obecna wiceprezydent Halina Zaborowska-Boruch, nadal odpowiadała za inwestycje miejskie. Wierzę, że przekonam kolegów, iż jest to właściwa osoba na właściwym miejscu, która nadal powinna odpowiadać za realizację inwestycji. Reszta spraw kadrowych jest przed nami.