Sprawdziły się nasze prognozy. Ostatnie noce upłynęły pod znakiem kilkunastostopniowych mrozów, a w ciągu dnia na Olsztyn spadło mnóstwo śniegu.
Intensywne opady już od samego rana sparaliżowały ruch na ulicach miasta. Do centrum trudno było dojechać niemal z każdego zakątka Olsztyna. Przejechanie jednego kilometra zajmowało przeciętnie 15 minut. W tym czasie śnieg nie przestawał padać, wręcz przeciwnie, około 9 opady się nasiliły. Żadna z olsztyńskich ulic nie była odśnieżona do tego stopnia by nazwać ją czarną nawierzchnią.
Problemy miała komunikacja publiczna. Autobusy PKS i MPK miały kilkudziesięciominutowe opóźnienia.
- Jak na takie warunki pogodowe, nie jest źle - powiedział nam w południe Przemysław Kaperzyński, rzecznik prasowy olsztyńskiego MPK. -
Autobusy mają do 30 minut opóźnienia. Musieliśmy wyłączyć z użytkowania przystanek na ul. Krasickiego, przy V Liceum Ogólnokształcącym, bo autobusy, które się na nim zatrzymywały, nie były potem w stanie ruszyć pod górę.
Korki zniknęły z olsztyńskich ulic około południa. Wówczas opady też nieco ustały. Im bliżej popołudniowego szczytu, tym śnieg ponownie padał coraz mocniej i ponownie drogi zaczęły się korkować. Sytuację komplikowały stłuczki, których dziś na ulicach miasta nie brakowało.
Niestety w regionie doszło też do tragiczniejszych w skutkach wypadków. W miejscowości Sople na krajowej siódemce osobówka zderzyła się z pojazdem ciężarowym. Wypadku nie przeżyła 23-letnia kierująca renault. W Kołodziejkach na granicy powiatów iławskiego i ostródzkiego z ciężarówką zderzył się autobus. Kilka osób zostało rannych, na szczęście nikt nie zginął.
Pogoda uspokoiła się nieco pod wieczór, choć jeszcze około 21 lokalnie padało. W nocy już raczej bez opadów, podobnie jutro. Synoptycy przewidują jednak, że jutro do kraju dotrze kolejna, trzecia już w ostatnich dniach fala opadów. Podobnie, jak poprzednie, najpierw zaatakuje południe Polski. W naszym regionie spodziewana jest w sobotę. Tym razem opady mają być nieco słabsze, ale na tyle duże, że mały paraliż na drodze nie jest wykluczony.
Ma być też nieco cieplej niż w pierwszej połowie tygodnia. W nocy z czwartku na piątek ok. -13 stopni. Jutro w ciągu dnia -7, a w nocy z piątku na sobotę ok. -10.