Mieszkańcy olsztyńskich osiedli Pieczewo i Jaroty jeszcze co najmniej tydzień będą musieli poczekać na „swoje” sztuczne lodowisko. Ma ono powstać na sztucznej murawie boiska przy ul. Jeziołowicza.
-
Pogoda nam nie sprzyja - mówi Jerzy Litwiński, dyrektor olsztyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. -
Żeby rozpocząć wylewanie wody i mrożenie tafli na lodowisku przy ul. Jeziołowicza temperatura powietrza nie powinna być wyższa niż 0 stopni.
Technologia mrożenia tafli każdego z dwóch sztucznych lodowisk w Olsztynie jest inna. Urządzenia chłodnicze zainstalowane na lodowisku przy Hali Urania umożliwiają zamrożenie tafli, gdy temperatura zewnętrzna jest niższa niż 10 stopni Celsjusza. Płyta lodowiska przy ul. Jeziołowicza wylewana jest na specjalnej macie, ale tafla lodu powstanie dopiero przy temperaturze zewnętrznej bliskiej zero.
Pogoda to nie jedyny problem pracowników OSiR przygotowujących lodowisko na Pieczewie. -
Mamy problem z agregatem chłodniczym - mówi Jerzy Litwiński. -
Właśnie czekamy na pracowników serwisu.
Jeżeli w najbliższym czasie pogoda będzie odpowiednia i zostanie usunięta usterka agregatu, to i tak na uruchomienie drugiego w Olsztynie lodowiska poczekać trzeba będzie tydzień. Tyle trwa zamrożenie i przygotowanie tafli lodowiska.