(fot. archiwum)
Pierwsza kolejka fazy rewanżowej Superligi mężczyzn za nami. Nie obyło się w niej bez niespodzianek, niestety sprawcami żadnej z nich nie byli szczypiorniści z Olsztyna.
Runda rewanżowa rozpoczęła się już w środku kończącego się tygodnia. Część zespołów w ten weekend walczyła bowiem o zwycięstwa w europejskich pucharach. W ten sposób 12. kolejka Superliga została podzielona na dwie części. W tej pierwszej o punkty zagrali piłkarze z Olsztyna. Niestety, bez powodzenia. Warmiacy przegrali w Płocku wysoko z faworyzowaną Wisłą bo aż 24:35. Kolejną wygraną odnieśli też obrońcy tytułu z Kielc. Tym razem nieznacznie, ale jednak pokonali Zagłębie Lubin 35:33. W Głogowie wygrali też szczypiorniści Azotów, dzięki czemu w tabeli wyprzedzili ekipę z Olsztyna.
W weekend dokończono pierwszą rewanżową serię. I tu już nie brakowało sensacji. Swoje spotkania przegrały MMTS Kwidzyn i Stal Mielec, odpowiednio trzeci i czwarty zespół w tabeli. Największą niespodzianką była przegrana ekipy zajmującej najniższy stopień podium. MMTS przegrał bowiem z najsłabszym w lidze Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski 25:33. Stal przegrała natomiast w Wągrowcu z tamtejszą Nielbą. Jednobramkowe zwycięstwo odnieśli w Gorzowie zawodnicy Miedzi Legnica.
Pomimo niespodzianek, sytuacja w tabeli nie uległa dużym zmianom. W czołówce bez zmian. Z kompletem wygranych prowadzi Vive, dwa punkty mniej ma Wisła. Trzeci nadal jest zespół z Kwidzyna, a tuz za podium znajduje się ekipa Stali.
Warmia po dwunastu kolejkach jest szósta. Po następnej kolejce może to miejsce stracić, bo o punktach można raczej pomarzyć. Już we wtorek, 30 listopada, olsztynianie podejmą w hali Urania ekipę z Kielc. Emocji zatem na pewno nie zabraknie, ale o jakikolwiek punkt będzie niezwykle ciężko. Początek meczu o 18:30.