Chociaż do końca kampanii wyborczej jeszcze dwa dni, niektóre komitety podsumowują już swoją pięciotygodniową pracę. Dziś (17.11) konferencję w sprawie przebiegu i rezultatów kampanii wyborczej zorganizował Komitet Wyborczy Platformy Obywatelskiej RP i Komitet Wyborczy Wyborców Piotra Grzymowicza. Na czwartek podobne podsumowanie zapowiedziało Prawo i Sprawiedliwość. O podsumowaniu kampanii wyborczej PO w regionie już pisaliśmy, teraz kilka zdań o podobnym przedsięwzięciu KWW Piotra Grzymowicza.
Podobnie jak inauguracja kampanii KWW Piotra Grzymowicza, tak i konferencja ją podsumowująca, z udziałem lidera komitetu, prawie wszystkich kandydatów na radnych Rady Miasta Olsztyna i członków Komitetu Honorowego, odbyła się w olsztyńskim Hotelu Park. Sprawozdanie przedstawił Piotr Grzymowicz, kandydat na prezydenta Olsztyna.
- Mijające 5 tygodni kampanii wyborczej dla mnie i dla kandydatów na radnych były okresem szczególnie wytężonej pracy - powiedział Grzymowicz. -
To że jestem prezydentem Olsztyna nie sprzyjało mi w tej kampanii. Nie mogłem poświęcić kampanii tyle czasu, ile bym chciał, bo w tym czasie wypełniałem obowiązki prezydenta miasta. Mimo tego uczestniczyłem w wielu debatach, spotkaniach i innych formach komunikowania się z wyborcami, z których najważniejsze były bezpośrednie kontakty z wyborcami.Jak stwierdził dalej Piotr Grzymowicz, z kampanii wynikają dwa powody do zadowolenia. Po pierwsze - wiadomości zebrane w toku kampanii pozwoliły wzbogacić program wyborczy komitetu, a po drugie - przeprowadzone rozmowy dały pewność, że komitet ma dobry program, który może liczyć na poparcie olsztynian.
Sporą cześć swojego wystąpienia Piotr Grzymowicz poświęcił metodom walki wyborczej.
-
W dotychczasowej kampanii przeważały wątki merytoryczne - stwierdził. -
Nikt na szczęście nie odkrywał u swoich konkurentów przysłowiowego już „dziadka w Wehrmachcie”. To dobrze, bo niezależnie od wyników wyborów między prezydentem a Radą Miasta oraz w samej Radzie Miasta potrzebna jest współpraca. Agresywne zaś harce wyborcze taką przyszłą współpracę bardzo utrudniają. Ale jak to w kampanii wyborczej bywa, zdarzały się nerwowe próby poprawy notowań w sondażach wyborczych. I choć z ust Grzymowicza nie padły nazwiska, nietrudno było domyślić się, kto jest bohaterem przedstawionych przez niego przykładów.
- Jeden z kandydatów stał na chodniku przed Alfą z tabliczką: „Tu powinno być przejście dla pieszych” - powiedział Grzymowicz. -
Zapomniał przy tym, że gdyby nie błędy jego kolegów partyjnych z czasów ich mało udanych rządów w ratuszu, podziemne przejście w tym miejscu byłoby już w budowie. Oczywiście pominął też milczeniem, że kiedy zostałem prezydentem Olsztyna, zapewniłem temu rzeczywiście potrzebnemu przejściu finansowanie z funduszy unijnych w wysokości 85% kosztów całego przedsięwzięcia. Obecnie rozstrzygany jest przetarg na zaprojektowanie i wybudowanie przejścia. Należy się spodziewać, że w 2011 roku powstanie projekt, a pod koniec następnego roku będziemy mogli korzystać z przejścia.Nie był to jedyny przykład zachowań kontrkandydatów, które nie spodobały się Grzymowiczowi.
-
Ten sam kandydat, stojąc na parkingu zapewniał mieszkańców Olsztyna, że rozwiąże problem parkowania w mieście - kontynuował sprawozdawca. -
Szkoda, że znów nie powiedział, jak chce to zrobić? Obawiam się, że z realizacją tego słusznego skądinąd postulatu byłoby podobnie, jak z budową przejścia dla pieszych.Dostało się nie tylko Januszowi Cichoniowi, ale również Czesławowi Jerzemu Małkowskiemu.
-
Inny kandydat, pokazując wizualizację inwestycji miejskich i spoty wyborcze sprzed 4 lat, kreuje się nie tylko na „ojca miasta”, ale również rozpoczętego w nim boomu gospodarczego - powiedział Piotr Grzymowicz. -
Niezręcznie mi z tą tezą polemizować, poprzestaję zatem na stwierdzeniu, że każdy, kto ma rozeznanie w sprawach miasta wie, jaki byłby to boom, gdyby zależał od kompetencji tego „ojca”.Dalej Grzymowicz wyraził przekonanie, że mieszkańcy Olsztyna nie dadzą się zwieść takim próbom budowania pozycji kandydatów na prezydenta cudzym kosztem.
-
Tego rodzaju próby nie są podyktowane złą wolą, ale brakiem pozytywnego i realnego programu - powiedział.
- Każdy orze jak może, a jak niewiele może, to pozostają ogólniki, puste hasła i zaklinanie rzeczywistości.Dalej Piotr Grzymowicz stwierdził, że jego komitet wyborczy ma program konkretny, ambitny, ale realny.
-
Podstawy tego programu przygotowałem niespełna dwa lata temu - powiedział. -
Jego najważniejszy cel to zbudowanie nowoczesnej infrastruktury w mieście. Pierwsze efekty realizacji tego programu są już widoczne, a niektóre odczuwalne. Teraz chodzi o to, żeby nie zwolnić, a starać się te pozytywne zmiany jeszcze przyspieszyć. Najtrudniej było ruszyć z miejsca, to na szczęście mamy już za sobą.Było też odniesienie do programu wyborczego konkurenta - Platformy Obywatelskiej.
-
Nam nie są potrzebne mrzonki o Sztokholmie, pamiętamy czym skończyły się sny o drugiej Japonii - powiedział Grzymowicz. -
Mamy swój piękny Olsztyn. Uwierzmy, że możemy uczynić go nowoczesnym i dynamicznie rozwijającym się miastem. Wiem, że mój komitet ma program, który może tę wizję nowoczesnego Olsztyna urzeczywistnić. I nie potrzeba do tego żadnej polityki. Zresztą kompromitację polityki w samorządach zrozumieli nawet ci, którzy nią, a często w niej, żyją. Jest tak zapewne, kiedy partia polityczna woła: „z dala od polityki”. Trzeba by tylko ustalić, czy to zawołanie adresuje do siebie, czy wyłącznie do innych.Grzymowicz zdaje sobie jednak sprawę, że nawet jeżeli wygra wybory prezydenckie, to sam niewiele będzie w stanie zrobić.
-
Sam nie zdołam zrealizować programu bez wsparcia Rady Miasta - powiedział. -
Nie chcę tracić czasu i energii na przepychanie z radą. Nie oczekuję od niej uległości, ale partnerstwa i współodpowiedzialności za nasze miasto. Do rozmów politycznych wystarczą krzykacze, ale do konstruktywnej współpracy potrzebni są ludzie kompetentni i odpowiedzialni. Są tacy w naszym mieście. Niektórym z nich zaproponowałem udział w wyborach do Rady Miasta z mojej listy. Na koniec pojawił się apel Piotra Grzymowicza do mieszkańców Olsztyna.
- Zwracam się do mieszkańców miasta o głos na moją osobę, ale też o głos na kandydatów z mojego komitetu wyborczego, z listy nr 13 - powiedział. -
Wierzę, że będzie to szczęśliwa „trzynastka”. Olsztyn przyspiesza, jeżeli zdobędziemy państwa zaufanie, zrobimy wszystko, by nie zwolnił!Podczas spotkania ogłoszono wyniki konkursu na fotografię najlepiej oddającą hasło wyborcze KWW Piotra Grzymowicza: „Olsztyn przyspiesza”. Wygrał fotograficzny fotomontaż przygotowany przez Adama Samociuka i Mariusza Kamińskiego, mieszkańców Olsztyna. Nagrodą jest zaproszenie na kolację z Piotrem Grzymowiczem.
Był też miły akcent - kwiaty i gratulacje za zdobycie Pucharu Świata we fryzjerstwie dla Andrzeja i Pawła Matrackich. Andrzej Matracki jest członkiem Honorowego Komitetu Poparcia Piotra Grzymowicza i jego komitetu wyborczego w zbliżających się wyborach.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :