Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Na futbolowej mapie Olsztyna króluje II-ligowy OKS 1945. Przez wielu nazywany spadkobiercą tradycji Stomilu klub nie jest jednak jedynym w stolicy regionu. Od kilku lat z powodzeniem ku coraz wyższym klasom zmierza zespół założony przez kibiców Dumy Warmii. W tym roku Stomilowcy nieśmiało pukają do drzwi III ligi. Czy uda im się je otworzyć?

Historia zespołu sięga 2005 roku. Wówczas Stomilowcy zadebiutowali w B klasie. Bardzo szybko okazali się rewelacją ligi, w końcu wygrywając ją i tym samym, awansując do A klasy. W tyle zostawili m.in. bardziej doświadczone drużyny z Wipsowa czy Starego Olsztyna. W A klasie było już trudniej. Pierwszy sezon olsztynianie zakończyli w środku tabeli, ale w kolejnym znów okazali się jedną z czołowych drużyn i w nagrodę awansowali do popularnej okręgówki.

W lidze okręgowej olsztyński zespół też długo nie zabawił. Będąc beniaminkiem OKS zajął 11. miejsce. Rok później Stomilowcy osiągnęli największy jak dotychczas sukces, wygrywając okręgówkę i awansując do IV ligi. Zanim to się stało drużyna stała się rezerwami II-ligowego OKS-u.

Pesymiści nie dawali zespołowi z Olsztyna większych szans wśród takich ekip, jak Granica Kętrzyn, Płomień Ełk, Sokół Ostróda czy Olimpia Olsztynek. Podopieczni Dariusza Maleszewskiego po raz kolejny udowodnili, że chłopcami do bicia nigdy nie byli, nie są i być nie zamierzają. Wzmocnieni kilkoma zawodnikami z pierwszego zespołu, olsztynianie wygrali pierwsze trzy spotkania. Rozpędzoną lokomotywę zatrzymał dopiero Start Nidzica. Bezbramkowy remis OKS odbił sobie już w kolejnym meczu, gromiąc 5:1 Błękitnych Orneta. Wygrane w następnych dwóch meczach także padły łupem zawodników trenera Maleszewskiego. Po ósmej kolejce ekipę OKS-u dopadł mały kryzys. Co prawda w następnym meczu olsztynianie rozgromili Sokół Ostróda 5:0, ale remis z outsiderem z Kurzętnika pokazał, że część zawodników zmęczyło chyba tempo z początku rozgrywek. Pierwszą wygraną w październiku Stomilowcy odnieśli dopiero pod koniec miesiąca. W międzyczasie zespół uległ m.in. słabej Olimpii Olsztynek.

W końcówce rundy ekipa z Olsztyna przegrała 0:3 z liderem z Kętrzyna. Porażka nie bolała tak mocno bo faworytem byli rywale. Granica w obecnych rozgrywkach tylko raz zeszła z boiska pokonana, a i tak Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej przyznał drużynie trzy punkty, gdyż w ekipie Błękitnych Pasym zagrał nieuprawniony zawodnik. Na zakończenie rundy olsztynianie o mało włos nie stracili punktów w spotkaniu z GKS-em Wikielec. Po emocjonującym meczu zespół Dariusza Maleszewskiego wygrał 4:3.

W 15 meczach drużyna zdobyła 31 punktów. Po rundzie jesiennej plasuje się na czwartym miejscu ze stratą punktu do trzeciego Płomienia Ełk oraz przewagą także jednego oczka nad piątym Startem Nidzica. Do czołowych dwóch drużyn OKS-owi już jednak daleko. Lider z Kętrzyna ma aż 12 punktów więcej. O pierwsze miejsce będzie zatem trudno. Do III ligi awansują jednak dwie ekipy, a strata do wicelidera z Elbląga to cztery oczka.

Wiosna zapowiada się zatem emocjonująco. By się do niej dobrze przygotować, olsztynianie rozegrają szereg sparingów. W przyszłym roku ich rywalami będą III-ligowcy z regionu. Na początek 29 stycznia Czarni Olecko, a później zespoły z Działdowa, Lubawy, Mrągowa, Morąga i Korsz. Jeśli OKS dobrze wykorzysta okres przygotowawczy, to być może w sierpniu zagra z częścią tych zespołów już o punkty w III lidze. Start rundy wiosennej w marcu.