Skromne, ale jednak zwycięstwo odnieśli na zakończenie rundy jesiennej piłkarze OKS-u 1945 Olsztyn. Po niezwykle nudnym pojedynku i golu Łukasza Suchockiego olsztynianie wygrali dziś (13.11) z Sokołem Sokółka 1:0.
Sobotnia potyczka przyciągnęła na stadion przy alei Piłsudskiego nieco ponad 300 widzów. Tak słabej frekwencji nie notowano już dawno. Zapewne to efekt poziomu, jaki ostatnio prezentowali piłkarze z Olsztyna. Niedawna porażka z outsiderem i „umocnienie” się na miejscu zagrożonym spadkiem, przelało czarę goryczy.
Ci, którzy zdecydowali się jednak przyjść, po 45 minutach gry zapewne żałowali swojej decyzji. Spotkanie było nudne, akcji podbramkowych jak na lekarstwo, a walka jeśli już była, to raczej wręcz, a nie przy piłce. Mecz nie przypominał zatem ostatniego pojedynku obu zespołów. W lipcu, gdy OKS walczył z Sokołem o awans do kolejnej rundy Pucharu Polski, po pierwszej połowie na tablicy wyników widniał rezultat 1:0, a spotkanie ostatecznie zakończyło się wygraną olsztynian 2:1.
Jedyne, co warto by odnotować z pierwszej części meczu, to sytuacja z 18. minuty, gdy po starciu z rywalem boisko musiał opuścić Daniel Michałowski. Olsztyńskiego zawodnika do szpitala odwiozła karetka. Najprawdopodobniej odnowiła mu się kontuzja barku.
Na początku drugiej połowy niewiele się zmieniło. Szczęśliwie, w 51. minucie Łukasza Trudnosa pokonał Łukasz Suchocki. Olsztynianie objęli prowadzenie, ale niewiele brakowało, a nie utrzymaliby go do końca meczu. Goście mogli wyrównać, ale z trafieniem w światło bramki był już problem. Na kwadrans przed końcem meczu na boisku pojawił się Bogdan Miłkowski. Napastnik mógł powyższych wynik na 2:0, ale zabrakło mu szczęścia.
Ostatecznie OKS wygrał 1:0 i zimę spędzi najpewniej na ostatnim bezpiecznym, 12. miejscu w tabeli. Olsztynianie mogą jeszcze spaść oczko niżej. Stanie się tak, jeśli w swoim niedzielnym meczu co najmniej punkt zdobędzie Ruch Wysokie Mazowieckie. Jednak nawet jeśli OKS utrzyma dwunastą pozycję, to sytuacja zespołu i tak nie będzie komfortowa. Piętnasty w tej chwili Ruch ma tyle samo punktów, co podopieczni Zbigniewa Kaczmarka.
Wiosna zapowiada się zatem emocjonująco. Walka o utrzymanie zacznie się już zapewne od pierwszej kolejki fazy rewanżowej. A ta już 5 i 6 marca.
Z D J Ę C I A
F I L M Y