(fot. archiwum)
Indykpol AZS powoli przyzwyczaja swoich kibiców do porażek i chyba także do rozstania z PlusLigą. Dziś (10.11) po raczej kiepskim spotkaniu, olsztynianie ulegli warszawskiej Politechnice 0:3.
Siatkarze zapowiadali, że z Warszawy wrócą z tarczą. Po raz kolejny na zapowiedziach się skończyło, a o środowym meczu podopieczni trenera Sordyla będą chcieli zapewne jak najszybciej zapomnieć. Przegrać bez zwycięstwa w choć jednym secie z zespołem, który nie jest wymieniany w gronie faworytów do wygrania ligi, to nie lada sztuka. Tym bardziej dla drużyny, która jeszcze trzy lata temu walczyła o najwyższe cele w kraju.
Spotkanie rozpoczęło się po myśli gospodarzy. Spektakularne akcje pozwoliły uciec Politechnice na kilka punktów. Goście z upływem czasu radzili sobie jednak co raz lepiej i pod koniec seta wyrównali. W konsekwencji w ostatnich minutach pierwszej odsłony zrobiło się nieco nerwowo. Więcej zimnej krwi zachowali warszawiacy i wygrali do 24.
Początek drugiego seta dla odmiany rozpoczął się od dominacji gości. Gospodarze wyrównali jednak szybciej, niż to zrobił AZS w pierwszym secie. I być może dlatego warszawianom lepiej poszło też na finiszu drugiej partii. Ta zakończyła się wynikiem 25:22.
Trzecia partia wyglądała jeszcze inaczej. Politechnika szybko uzyskała bezpieczną przewagę i nie oddała jej już do końca. Przy stanie 24:18 gospodarze po raz pierwszy stanęli przed szansą rozstrzygnięcia meczu na swoją korzyść. Goście nie dawali jednak za wygraną i zdobyli kilka punktów z rzędu. Trudno było im jednak odrobić taką stratę. Przy stanie 24:22 siatkarze z Olsztyna popełnili mały błąd, który jednak kosztował ich wiele, bo stratę punktów w całym meczu. Komplet oczek zdobyli gospodarze, a olsztynianie powrócili na fotel outsidera.
Kolejne spotkanie w sobotę. Do Olsztyna przyjedzie mistrz Polski, Skra Bełchatów. Początek o 14:45. Transmisja w TV4 i Polsat Sport.