Systematycznie wycofywane Jelcze w taborze MPK zastępują MAN-y
Do Olsztyna trafiły trzy kolejne autobusy, które jeszcze do niedawna woziły mieszkańców niemieckiej stolicy. Tradycyjnie na nasze ulice wyjechały MAN-y, dwa 12-metrowe oraz jeden 15-metrowy, tego samego typu, co sześć sprowadzonych latem tego roku.
To już kolejna dostawa pojazdów, które wcześniej jeździły z logo BVG Berlin. Niemieckie autobusy systematycznie trafiają do Olsztyna już od kilku lat. Dzięki tym dostawom MAN-y stanowią już najliczniejszą grupę pojazdów w taborze MPK. Obecnie jest ich przeszło 50. To około 30% całego zasobu olsztyńskiego przewoźnika.
Od kilku dni po ulicach warmińskiej stolicy jeżdżą dwa „nowe” MAN-y NL263 oraz jeden z serii NL313-15. Te pierwsze dołączyły do grupy 10 innych 12-metrowych autobusów tego typu, zakupionych na początku roku. Popularny „jamnik” jest natomiast siódmym 15-metrowym MAN-em w taborze MPK. Poprzednie trafiły do Olsztyna w czasie wakacji.
Na nowe nabytki nie powinni narzekać mieszkańcy miasta, którzy korzystają z usług MPK głównie latem: -
Wszystkie pojazdy są wyposażone w system klimatyzacji i dostosowane do przewozu osób niepełnosprawnych - mówi rzecznik MPK, Przemysław Kaprzyński.
Jak się dowiedzieliśmy, w tym roku do Olsztyna nie trafi już żaden autobus. W tym roku tabor MPK wzbogacił się zatem o 20 pojazdów. Poza MAN-ami w Olsztynie pojawiła się jedna Scania. Kilkanaście pojazdów pożegnało się także z naszymi ulicami. Zdecydowaną większość w tym gronie stanowiły przechodzące do lamusa Jelcze. Przedsiębiorstwu ubyło także kilka DAB-ów oraz jeden z dwóch ostatnich, legendarnych Ikarusów.