(fot. archiwum)
Nie tak wyobrażali sobie początek sezonu kibice Indykpol AZS-u UWM Olsztyn. Podopieczni Mariusza Sordyla przegrali trzecie spotkanie w rozgrywkach, tym razem 1:3 z beniaminkiem Fartem Kielce.
Po ostatniej pechowej przegranej w Bydgoszczy, olsztynianie pojechali do Kielc po trzy punkty. Taką zdobycz zapowiadali przynajmniej sami siatkarze. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna, choć środowy pojedynek rozpoczął się po myśli gości. Pierwszy set był dość wyrównany, ale jeśli trzeba byłoby wyróżnić któryś z zespołów, to byłby to właśnie AZS. Olsztynianie prowadzili na każdej przerwie technicznej i ostatecznie wygrali seta do 20.
Niestety, to wszystko na co było stać gości. W drugiej partii gospodarze szybko wyszli na prowadzenie i już na pierwszą przerwę techniczną schodzili z czteropunktową przewagą. Z czasem olsztyniacy zbliżyli się nieco do ekipy z Kielc, ale ostatecznie nie udało im się wygrać drugiego seta. Ten padł łupem Fartu - AZS zdobył w nim 21 oczek.
Kolejny olsztynianie rozpoczęli nie najgorzej, bo na pierwszą przerwę techniczną schodzili prowadząc. Po kilku minutach gospodarze przypomnieli sobie o swojej postawie z drugiego seta i najpierw odrobili stratę, a później sami zaczęli budować przewagę. W efekcie trzeci set zakończył się wygraną Fartu 25:23.
W czwartym, jak się później okazało, ostatnim secie siatkarze powtórzyli wynik z pierwszej części spotkania. Różnica polegała na tym, że w przeciwieństwie do pierwszego seta, w tym zwyciężyli kielczanie. W ten sposób cały mecz dobiegł końca i komplet punktów pozostał w Kielcach.
Dzięki zwycięstwu gospodarze awansowali w tabeli, a AZS spadł na... ostatnie miejsce. Kolejny mecz w sobotę w Olsztynie. Na Warmię przyjadą zawodnicy z Wielunia, którzy dziś rozgromili bydgoską Delectę 3:0.