Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Nie udała się piłkarzom II-ligowego OKS-u 1945 Olsztyn wyprawa do Rzeszowa. Podopieczni Zbigniewa Kaczmarka przegrali z tamtejszą Resovią 0:2.

Po ostatniej wygranej z liderem apetyty na kolejne punkty znacznie wzrosły. Okazją do ich zdobycia miał być mecz w Rzeszowie. Piłkarzom miejscowej Resovii dotąd nie najlepiej wiodło się na swoim terenie. Z siedmiu dotychczasowych spotkań na rzeszowskim Stadionie Uniwersyteckim piłkarze prowadzeni od ponad miesiąca przez Wojciecha Boreckiego wygrali tylko jedno. Niestety, tak było do dziś.

Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od ataków gości. Te jednak nie przyniosły upragnionego przez trenera Kaczmarka efektu. W 9. minucie doskonałą okazję do zdobycia gola mieli gospodarze. Sam na sam z Rafałem Gikiewiczem znalazł się Piotr Smolec. Pomocnik Resovii najwyraźniej nie wytrzymał presji i przestrzelił. Kwadrans później w idealnej sytuacji znalazł się Michał Renusz, ale strzał wypożyczonego z Jagiellonii zawodnika obronił Marcin Pietryka. Pięć minut później prowadzenie dla gości mógł uzyskać Jakub Kowalski, ale i tym razem lepszy okazał się golkiper Resovii. Do przerwy żaden z zespołów nie stworzył już sobie dogodnej sytuacji do strzelenia gola.

Do tego doszło jednak już chwilę po wznowieniu gry. Doskonałe podanie Smolca wykorzystał wprowadzony na boisko w drugiej połowie Dariusz Kantor. Napastnik gospodarzy precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w bramce strzeżonej przez Gikiewicza. Po stracie gola do ataków ruszyli goście. Nic to jednak nie dało, bo albo na drodze do bramki Pietryki stawała defensywa Resovii albo olsztynianom w wykończeniu akcji brakowało szczęścia. Po godzinie gry na boisku pojawił się Bogdan Miłkowski. Jego wejście ożywiło nieco ataki gości. Pod polem karnym dryblować próbował Daniel Michałowski, ale jego akcje w nieprawidłowy sposób przerywali obrońcy Resovii. Po jednym z rzutów wolnych piłka minimalnie minęła bramkę Pietryki.

Niestety, niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, o czym w 76. minucie meczu przekonali się zawodnicy z Olsztyna. Ponownie w roli głównej wystąpiła dwójka zawodników. Tym razem na lewej flance kontrę wyprowadził Smolec i tak jak pół godziny wcześniej, piłka trafiła do Kantora, który drugi raz pokonał Gikiewicza. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i z wygranej mogli cieszyć się gospodarze.

Dzięki zwycięstwu Resovia uciekła w tabeli olsztynianom. Przed tą kolejką oba zespoły miały tyle samo punktów. OKS nadal jest 15., ale jego strata do poprzedzających go zespołów niebezpiecznie rośnie.

W następnej kolejce olsztynianie zagrają z GLKS-em Nadarzyn. Zanim do tego dojdzie podopiecznych Zbigniewa Kaczmarka czeka mecz 1/8 finału Pucharu Polski. W środę do Olsztyna przyjedzie trzecia drużyna poprzednich rozgrywek ekstraklasy, Ruch Chorzów. Początek meczu o 14:30.