Tymczasowy przejazd przetrwa zimę?
Wszystko wskazuje na to, że olsztyńscy kierowcy będą musieli zmagać się z komunikacyjnymi problemami między Śródmieściem a Zatorzem do następnego roku. Projektowe komplikacje spowodowały kolejne opóźnienia.
Władze miasta przypuszczają, że nie zostały zaktualizowane mapy dostępne w ośrodku kartograficznym w Gdańsku. Dostępne plany okazały się mało precyzyjne.
- Znalazł się jeden błąd projektowy - tłumaczy kierownik ratuszowej jednostki, która nadzoruje inwestycję, Andrzej Karwowski.
- Nie był to błąd projektanta, a kwestia map, które źle określały położenie główki szyny. Z tego powodu fundament przyczółku mostu od strony Śródmieścia został zlokalizowany za blisko torów o ok. 30 cm. To oznaczało konieczność zmiany projektu. Projektant skrócił fundament przyczółku, zmieniono układ zbrojenia, poza tym wprowadzono dodatkowe elementy konstrukcji, które mają za zadanie podtrzymywać zbrojenie.
-
To wszystko oznaczało opóźnienia - dodaje Karwowski. -
Tym bardziej, że niektóre elementy musiały być sprowadzone na zamówienie. Mają dotrzeć do końca tygodnia, więc od następnego ruszymy z pracami przy zbrojeniu. Prace jednak całkowicie przesuwają się w okres zimowy, dlatego tylko dobra pogoda może spowodować przyspieszenie prac. W części są to roboty związane z betonowaniem, więc nie mogą być prowadzone przy ujemnych temperaturach. Mrozy spowodują więc wstrzymanie prac.Dlatego wszystko wskazuje na to, że nowym wiaduktem kierowy pojadą dopiero w następnym roku. Do tego czasu będą zmuszeni korzystać z tymczasowego przejazdu przez tory.
Są jednak i dobre informacje. Prawdopodobnie już za kilkanaście dni wznowione zostaną prace przy al. Wojska Polskiego. Roboty wstrzymane zostały ze względu na odkrycie XIX-wiecznego mechanizmu przepompowującego nieczystości.
-
Są już odpowiednie ekspertyzy naukowe - informuje prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz. -
Wynika z nich, że wartość historyczną stanowią same urządzenia, a nie komora, w której są zainstalowane. Dlatego jest propozycja, aby wyciągnąć mechanizm i udostępnić go turystom i mieszkańcom. Także Wojewódzka Konserwator Zabytków potwierdza tę opinię i na początku listopada ma wydać decyzję. Po jej uprawomocnieniu się będziemy mogli kontynuować prace na Wojska Polskiego.Urządzenia z komory miałyby tymczasowo trafić do Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Ich docelową lokalizacją ma być muzeum techniki, które ratusz planuje stworzyć w dawnym tartaku Raphaelsohnów.