Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
07:27 22 listopada 2024 Imieniny: Cecylii, Stefana
YouTube
Facebook

szukaj

Newsroom24 Felietony
Tadeusz Iwiński | 2010-10-17 13:25 | Rozmiar tekstu: A A A

Chilijski cud, polskie ubóstwo

Olsztyn24
 

Gdy 33 górników chilijskich z kopalni miedzi i złota w San Jose na pustyni Atacama, za pomocą kapsuły „Feniks”, fenomenalnie skonstruowanej przez najlepszych specjalistów z wielu krajów, udało się uratować po 69 dniach ich uwięzienia na głębokości 700 metrów, wielu z nas uwierzyło w prawdziwość rzymskiej maksymy „Dum spiro spero” (dopóki oddycham, mam nadzieję). Dosłownie cały świat obserwował szczęśliwy finał, w istocie międzynarodowej, niezwykle profesjonalnej, akcji ratowniczej. I to na tym polegał ów „cud”, przez niektórych porównywany z lądowaniem człowieka na Księżycu przed czterema dekadami.

Dziś, po upływie kilku dni widać, że całe wydarzenie stało się niezwykłą, pozytywną reklamą Chile - państwa fascynującego pod wieloma względami, jednego z niewielu, do którego chciałbym kiedyś wrócić. Powszechnie kojarzonego ze świetnym winem, wspaniałymi poetami - noblistami (Pablo Neruda, Gabriela Mistral), wysokim standardem życia, a przez Polaków dodatkowo z naszym uczonym Ignacym Domeyko, który przez 16 lat był rektorem Uniwersytetu w Santiago. Ale to nie jedyne skojarzenia. Jest jeszcze postać socjalistycznego prezydenta Salvadore Allende, który poniósł śmierć w gruzach pałacu La Moneda, obalony przez juntę wojskową. Jej szef, generał Augusto Pinochet, przez 17 lat sprawował dyktatorskie rządy, a skomplikowane procesy wewnętrznego pojednania osiągnęły nową jakość dopiero za kadencji (zakończonej wiosną ub.r.) pani prezydent Michelle Bachelet. Uratowanie górników wydaje się owo pojednanie narodowe niezwykle pogłębiać. Dochodzi do tego jeszcze jeden element zupełnie pominięty przez obserwatorów. Otóż wśród ocalonych znalazł się Boliwijczyk. Jego kraj, po przegranej z Chile wojnie o dostęp do złóż saletry, stracił w 1884 r. dostęp do morza (de facto do Pacyfiku) i mimo wielu wysiłków dyplomatycznych - również w ostatnim czasie - ta sytuacja nie uległa zmianie. Gdyby i to udało się załatwić, byłby to dodatkowy cud.

Niemal w tym samym czasie, niedaleko Nowego Miasta nad Pilicą, w tragicznym zderzeniu przepełnionego busika z TIR-em, zginęło 18 pasażerów. To bezrobotni, którzy jechali z małej Drzewicy, by zbierać w sadach jabłka i zarobić choć 10 zł za godzinę pracy. Tylko w ten sposób mogli próbować utrzymać się „na powierzchni życia”. Należeli do sporej społeczności Polaków, którzy przegrali na transformacji minionych 21 lat. Obok np. dużej części środowisk popegeerowskich, choćby z Warmii i Mazur, czy Koszalińskiego. Smutne, że ta śmierć - w jakimś stopniu - spotkała się z mniejszym zainteresowaniem w Polsce niż ocalenie chilijskich górników. Tam solidarność, krajowa i międzynarodowa, uratowała tych, co wydawali się być pogrzebani żywcem. Nad Wisłą zaś ubóstwo i wykluczenie za rzadko znajdują się w centrum uwagi. Jak celnie i gorzko ujęła to Aleksandra Klich w Gazecie Wyborczej - „pod naszym nosem żyją ludzie, którymi nikt się nie interesuje, dopóki nie zdarzy się tragedia. Może by do niej nie doszło, gdybyśmy zawczasu, solidarnie, przyszli im z pomocą”.

Za taki stan rzeczy odpowiadają wszystkie dotychczasowe rządy. Zapominały i zapominają, że - co refleksyjnie zauważył wybitny niemiecki pisarz Erich Maria Remarque - „bieda jest lepszym spoiwem niż szczęście”. Oraz, że to spoiwo trzeba likwidować lub przynajmniej rozkruszać. Gdyby obecny premier walce z polskim ubóstwem poświęcił choć połowę uwagi - rozpalanej w celach propagandowych - udzielanej batalii z dopalaczami, byłoby dużo lepiej!
R E K L A M A
Tadeusz Iwiński

REKLAMA W OLSZTYN24ico
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Podobne artykuły
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.