Na Warmii i Mazurach kilkudziesięciu policjantów wspierało inspektorów sanitarnych podczas działań prowadzonych w prawie 40 punktach sprzedaży „dopalaczy”. Funkcjonariusze pilnowali porządku i pomagali w wyegzekwowaniu decyzji Głównego Inspektora Sanitarnego. W Olsztynie zostały zabezpieczone produkty, które nie posiadały oznaczeń. Teraz biegły wypowie się, czy w przypadku zażycia mogły one stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia konsumenta.
Jak już wczoraj informowaliśmy, policjanci z regionu, wspólnie z inspektorami sanitarnymi, uczestniczyli w działaniach skierowanych na punkty sprzedaży „dopalaczy”. Na Warmii i Mazurach było ich prawie 40. Oprócz standardowych sklepów, punkty sprzedaży tych środków znajdowały się np. w mieszkaniu. Tam także pracowali inspektorzy i policjanci, zabezpieczając nielegalne produkty.
W czasie kontroli w jednym z punktów w Olsztynie dodatkowo zostały znalezione produkty, które nie posiadały oznaczeń. Czynności policjantów, a także biegłego, który zostanie powołany w tej sprawie, będą koncentrowały się na ustaleniu, czy środki te w przypadku zażycia mogły stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia konsumenta.
Akcja potrwa kilka dni. W sumie na terenie Warmii i Mazur tylko wczoraj (2.10) zamkniętych i oplombowanych zostało ponad 80% punktów sprzedaży dopalaczy. Policjanci monitorują zamknięte obiekty. Sprawdzają, czy nadal nie funkcjonują.