Krzysztof Kacprzycki jest jednym z dwóch kandydatów SLD na prezydenta Olsztyna | Więcej zdjęć »
Nieformalnie ruszyła wyborcza karuzela. Decyzja prezydenta Bronisława Komorowskiego o wyznaczeniu wyborów samorządowych na 21 listopada zacznie obowiązywać po ogłoszeniu jej w Dzienniku Ustaw. Ale już teraz tempa nabrały polityczne rozmowy, mające na celu utworzenie komitetów wyborczych i wyłonienie ich kandydatów na radnych, prezydentów, burmistrzów i wójtów. Pierwszym, którego zapytaliśmy o kandydatów na prezydenta Olsztyna był Krzysztof Kacprzycki, przewodniczący Rady Miejskiej Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Olsztynie.
- Już w marcu przedstawiciele kół SLD w Radzie Miejskiej SLD zdecydowali, że dobrymi kandydatami na kandydata na Prezydenta Olsztyna będą: Andrzej Ryński, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego oraz Krzysztof Kacprzycki, przewodniczący Rady Miejskiej SLD w Olsztynie - powiedział Krzysztof Kacprzycki.
Jak stwierdził przewodniczący Rady Miejskiej SLD, obaj kandydaci są zdecydowani na walkę o fotel prezydenta, ale ostatecznie przystąpi do niej tylko jeden. Wyboru kandydata SLD do prezydenckiego fotela dokona niebawem Rada Miejska SLD.
- Cały czas prowadzimy rozmowy, dyskusje wewnątrz partii - dodaje Kacprzycki. - W sobotę zbierze się Zarząd Wojewódzki SLD, który również tą sprawą będzie się zajmował. Myślę, że do planowanej w październiku wizyty w Olsztynie przewodniczącego SLD Grzegorza Napieralskiego tę sytuację unormujemy i będziemy mieli ostateczną decyzję.
R E K L A M A
Kaprzycki wyklucza możliwość poparcia w wyborach kandydatury Czesława Małkowskiego.
- Takich rozważań, nawet teoretycznie, nie podejmujemy - stwierdza Kacprzycki. - Mamy naprawdę dobry zasób kadrowy w ramach organizacji miejskiej SLD. Byłoby wielkim nietaktem z naszej strony, gdybyśmy nie doceniali dobrze działających członków naszej partii.
O kandydowaniu w wyborach rozmawialiśmy też z obecnym prezydentem Olsztyna Piotrem Grzymowiczem. Dziś też zbierają się członkowie olsztyńskiej Platformy Obywatelskiej, by zdecydować, kto z ramienia PO będzie kandydować do najważniejszego stanowiska w mieście. O tym napiszemy w odrębnych materiałach.