Ostatnie miesiące przyniosły milionom Polaków niebywale dużo emocji, dlatego sądzę, że zasłużyliśmy na pewien rodzaj stagnacji i spokoju. Przegrana „jedynie słusznej partii” braci K. spowodowała, że nabraliśmy w płuca nieco świeżego powietrza. Potem nastąpił czas euforii, bo wygraliśmy jeden i zremisowaliśmy drugi z ważnych meczy, co być może pozwoli nam zaistnieć szerzej na arenie sportowej w 2008 roku.
Trochę boję się myśleć co 2012 roku - czyli o Mistrzostwach Euro w piłce nożnej, a zwłaszcza tego, czy drogi i stadiony pojawią się w świecie realnym. Na szczęście nie jestem kibicem.
A jeśli już jesteśmy przy kibicach, to nie sposób pominąć problemu agresji i płynących stąd zagrożeń. A zagrożeniem staje się każdy mecz. Dochodzi do aktów przemocy, zniszczeń. Mnożą się wydatki. Zdemolowane samochody policyjne, setki eskortujących pociąg policjantów - to już nie jest sprawa bagatelna. To problem. No i koszty, które obciążają wszystkich obywateli, w tym tych, których piłka nożna w ogóle nie interesuje. Jeżeli kibice nie potrafią zachować się nie tyle nawet kulturalnie, co poprawnie, to może powinno się zamknąć stadiony, a mecze pokazywać jedynie w telewizyjnym okienku? A czy kibic zdemoluje swój odbiornik, to już będzie jego sprawa. W każdym razie to nie ja za to zapłacę.
Wszechobecna agresja, to coś, co degraduje nasze życie i relacje międzyludzkie. Agresywni są politycy (niektórzy). Agresywna bywa obsługa urzędów, bo co im tam - „urzędnik nasz pan”. Agresywne są dzieci. Z przerażeniem przeczytałam o bardzo brutalnym gwałcie dwójki małych chłopców, bo ośmio i dziewięciolatka na sześcioletniej dziewczynce. Boję się myśleć co z takich dzieci - bandytów wyrośnie?
Młodzież też jest bardzo często agresywna i wulgarna. Na ulicy, w autobusie. Muszę przyznać, że czasami czuję i dyskomfort i strach, kiedy nawet w środku dnia jadę z taką arogancką ciżbą w autobusie, gdzie słowa k..., p..., h..., są tylko przerywnikiem, a o własnej matce mówi się - stara.
To inny świat. Świat zupełnie mi obcy, w którym nie szanuje się ani prawa, ani drugiego człowieka. Gdzie kulturę obcowania z innymi ludźmi zastępuje chamstwo i brutalność. W takim świecie trudno i nieprzyjemnie jest żyć.
„Kultura i ludzie kultury to skarb” - powiedział wczoraj w swoim expose premier Donald Tusk. Chciałabym aby dotyczyło to też sfery kultury obyczajów, aby coś zmieniło się i w tym względzie, bo kultura to pojęcie bardzo szerokie a jej oddziaływanie, to aspekt bardzo pożądany.