Absolwenci wydziału technologii żywności i mleczarstwa WSR
w Olsztynie rocznik `67 |
Więcej zdjęć »
Absolwenci wydziału technologii żywności i mleczarstwa Wyższej Szkoły Rolniczej w Olsztynie zjechali w miniony weekend do Kortowa. Z siedemdziesięciu magistrów inżynierów, którzy ukończyli wydział w 1967 roku, na spotkanie po latach przyjechało trzydziestu pięciu.
- Chcemy się spotkać, powspominać - mówi pytana o cel zjazdu Anna Wakar, olsztynianka, organizatorka spotkania. -
Dla wielu z nas to podróż sentymentalna do młodości. Po studiach większość koleżanek i kolegów rozjechała się po Polsce, jednak z wielką radością wracają do Kortowa. Chciałam nawet zaproponować wyjazd poza Olsztyn, by w spotkaniu mogli w pełni uczestniczyć również ci, którzy na stałe mieszkają w Olsztynie, ale to nie „przeszło”. Ci z poza Olsztyna chcą być w Kortowie, bo to ich podróż sentymentalna. Chodzimy więc uliczkami, alejkami, wspominamy te, którymi trzy razy dziennie chodziliśmy do stołówki i na zajęcia, oglądamy akademiki, w których mieszkaliśmy... To są bardzo wzruszające wspomnienia. A olsztynianie tak nie reagują, bo oni Kortowo mają na co dzień.Absolwenci z rocznika `67 trzymają się razem od lat. Ich kontakty są na tyle bliskie i częste, że zaciera się granica między oficjalnymi zjazdami rocznika, a innymi spotkaniami. Skutek jest taki, że w grupie nie potrafią dojść do porozumienia w kwestii liczby zorganizowanych już zjazdów.
-
Moim zdaniem, to czwarty nasz zjazd - mówi Anna Wakar.
- A ja optuję za piątym - stwierdza Wojciech Pohl, starosta roku. -
Ja byłem na trzech, ten jest moim czwartym, a na jednym nie byłem - dodaje, ale bez przekonania. -
O, o, spotykamy się często, to chyba już siódmy, albo ósmy raz, ale najlepiej będzie wiedział nasz starosta - mówi z kolei dr Jan Prusik, emerytowany wykładowca akademicki UWM.
Zjazd to przede wszystkim czas wspomnień - i o tym, co było w czasie studiów, i o tym co było po studiach. A większości uczestniczących w zjeździe absolwentów powiodło się w życiu zawodowym. Zajmowali ważne stanowiska, głównie w spółdzielniach mleczarskich i drobiarskich, ale także zrobili kariery naukowe.
-
Rok „wydał” trójkę profesorów, kilku doktorów, kilku dyrektorów koncernów i jednego rodzynka... senatora - mówi starosta Pohl. -
W naszym gronie są prof. Józef Fornal i prof. Maria Soral-Śmietana z olsztyńskiej placówki Polskiej Akademii Nauk i prof. Krystyna Żółtowska z wydziału biologii UWM - dodaje Anna Wakar.
Pytani o absolwenta roku, który osiągnął największy sukces w życiu, zarówno Wojciech Pohl, jak i Anna Wakar wskazują na Bodo Englinga, byłego senatora RP, od ukończenia studiów zajmującego kierownicze stanowiska w przemyśle drobiarskim.
-
Nie uważam, żebym był autorem największego sukcesu spośród naszej grupy - twierdzi Bodo Engling. -
Raczej trzeba mówić o sukcesie zbiorowym. Przede wszystkim dobrze czuliśmy się na studiach, a jeszcze lepiej teraz - dodaje z uśmiechem.
Bodo Engling został senatorem w 1993 r. z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej w województwie szczecińskim. W połowie 1995 roku zrezygnował jednak ze sprawowania mandatu.
-
Do polityki poszedłem jak gdyby z konieczności, bo były pewne wartości, o które trzeba było się właśnie na tej drodze upominać - mówi były senator. -
I z polityki wyszedłem dobrowolnie. Byłem senatorem krótko, bo 2,5 roku. Ewenementem było to, że jako pracodawca, szef firmy, byłem wskazany jako kandydat na senatora przez związki zawodowe, czyli przez pracobiorców. Ale widocznie pracownicy uważali, że mogę do Senatu wnieść coś nowego bezpośrednio z biznesu. W Senacie byłem członkiem komisji gospodarki narodowej. Nie najgorzej wspominam ten okres, ale dobrowolnie wyszedłem z polityki, uznając, że mój czas się skończył. Teraz o wiele chętniej wracam do Kortowa niż na Wiejską.Kolejna okazja do spotkania w Kortowie będzie już za trzy lata.
- Zwyczajowo zjazdy odbywają się co pięć lat - wyjaśnia Wojciech Pohl. -
Na poprzednim zjeździe podjęliśmy jednak uchwałę, że będziemy się spotykać co trzy lata. Czas płynie jak rwąca rzeka, a my ciągle nie mamy siebie i Kortowa dość.
Z D J Ę C I A
F I L M Y