Dzięki między innymi tej chmurce olsztynianie mogli przez 20 minut
pomarzyć wśród hawajskich mitów |
Więcej zdjęć »
Kolejny ze zorganizowanych w ramach tegorocznej edycji Olsztyńskiego Lata Artystycznego festiwali dobiegł końca. Mowa o II Festiwalu Improwizacji Dzianie się, którego ostatnia odsłona miała miejsce dzisiaj (29.08) na olsztyńskiej starówce.
Ostatni z trzech festiwalowych dni należał do Wiktora Malinowskiego oraz Alicji i Jacka Hałasów. Aktor Teatru Delikates zaprezentował swój autorski projekt „Z głową w chmurach. Marzyciele”, zaś państwo Hałasowie użyczyli swoją jurtę (oraz zadbali o muzyczną oprawę) na otwarte spotkanie podsumowujące tę edycję Festiwalu.
Projekt Wiktora Malinowskiego „Z głową w chmurach. Marzyciele” to plenerowe słuchowisko połączone z nietypową turystyką, bowiem uczestnicy wycieczki zaproponowanej przez aktora Teatru Delikates przenoszą się w świat fantazji, do krainy hawajskich prawd, mitów i opowieści.
W jedną podróż może wybrać się do pięciorga widzów (liczba podróży jest zależna od zainteresowania widzów). Nakładają oni na głowy specjalne lekkie konstrukcje przypominające chmury, na uszy zaś słuchawki, z których przez 20 minut płyną wybrane przez autora opowieści rodem z Hawajów. Podążający za głosem w słuchawkach podróżnicy tym samym tworzą spektakl dla pozostałych widzów.
-
„Z głową w chmurach. Marzyciele” mogę najlepiej określić jako spektakl w wyobraźni widza - powiedział Wiktor Malinowski, autor spektaklu-instalacji. -
Powstał on na podstawie dawnych prawd hawajskich, na które trafiłem w internecie, ponieważ od jakiegoś czasu już interesuję się tą tematyką. Po lekturze zastanawiałem się, w jaki sposób mógłbym się podzielić tymi prawdami z innymi. Przeredagowałem je więc. Ułożyłem te legendy w fabularną historię takiej podróży z głową w chmurach. Wprowadzenie koncepcji w czyn zajęło mi półtora roku i nie należało do łatwych, ale myślę, że efekt był tego wart.Po odbyciu odprężającej i skłaniającej do refleksji wycieczki z głową w chmurach można było odwiedzić również ekipę Miejskiego Ośrodka Kultury oraz część z pozostałych artystów biorących udział w Festiwalu w Jurcie Hałasów (przeniesionej ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe na scenę olsztyńskiego amfiteatru). Była muzyka (w wykonaniu państwa Hałasów), tańce, ciepła herbata i kawa oraz pożegnalny tort, który zachwycił gości zarówno smakiem, jak i kunsztem wykonania.
Zapytana o refleksje na temat tegorocznej edycji Festiwalu jego pomysłodawczyni, Marta Andrzejczyk, odpowiada: -
II Festiwal Improwizacji Dzianie się jak najbardziej się udał i to mimo niesprzyjającej pogody oraz imprez, które odbywały się równolegle do niego. Myślę, że trafiliśmy do ludzi chcących doświadczyć czegoś nietypowego, interesującego i tacy właśnie ludzie najchętniej nas odwiedzali. Szczególnie cieszy nas to, że trafiliśmy do przypadkowego przechodnia. Na takich osobach najbardziej nam zależało, ponieważ założeniem tego festiwalu jest trafianie w niezwiązanych z działalnością artystyczną punktach miasta poprzez działania artystów do właśnie przypadkowych osób. Przykładem może być tu żywa reakcja na występ Orkiestry Wczorajszego Fasonu w Urzędzie Marszałkowskim, gdzie nawet do tańca włączyły się panie sprzątające lub pozytywny odbiór akcji Wiktora Malinowskiego, po której uczestnicy byli zrelaksowani i szczęśliwi.Pozostaje zatem otrzeć łezkę nostalgii i czekać na kolejną edycję festiwalu. Pomysły, choć owiane tajemnicą, już są. Czy za rok będzie się działo po raz trzeci? Mamy nadzieję, że tak!
Z D J Ę C I A