(fot. archiwum)
Bez rozstrzygnięcia pozostała kwestia władzy na piłkarskich boiskach w regionie. W derbach województwa OKS 1945 Olsztyn zremisował w Iławie z tamtejszym Jeziorakiem 1:1.
Derby, jak to derby, rządzą się swoimi prawami. Tak było i teraz. Kibice, którzy licznie zgromadzili się na iławskim stadionie zobaczyli gole, żółte i też czerwone kartki. Piłkarze obu drużyn pokazali kawał dobrej piłki i chyba sprawiedliwie podzielili się punktami.
Od początku meczu po olsztyniakach wyraźnie widać było, że czują niedosyt po ostatnim remisie z outsiderem z Wysokiego Mazowieckiego. Już w piątej minucie OKS objął prowadzenie, choć jeszcze wcześniej uczynić mogli to gospodarze. Przed Pawłem Nerkiem z piłką znalazł się Iwo Zubrzycki, jednak nie trafił między słupki. To udało się natomiast Pawłowi Głowackiemu, który uderzył w długi róg iławskiej bramki. Asystę przy golu zaliczył Eduardo.
W pierwszej połowie olsztynianie mogli podwyższyć wynik i praktycznie zapewnić sobie wygraną. Tym razem skutecznością nie popisał się Łukasz Suchocki, jak na razie najlepszy w tym sezonie strzelec w OKS-ie. Być może napastnik nie chciał pogrążać klubu, którego jest wychowankiem. Popularny Suchy zmarnował dwie dogodne sytuacje do zdobycia bramki.
W drugiej połowie do głosu doszli iławianie. Na boisku pojawił się kolejny z byłych „olsztyniaków”, Tomasz Zakierski. Szansę dostał także nowy nabytek iławian, Piotr Piceluk. I to właśnie ten piłkarz sprawił, że gospodarze wyrównali. Udało im się to dopiero na osiem minut przed końcem meczu.
Kto wie, jakby potoczyły się losy spotkania, gdyby nie sytuacja z 63. minuty meczu. Wówczas z boiska schodził Eduardo. Arbiter Sławomir Pipczyński uznał, że Brazylijczyk zbyt wolno opuszcza murawę i ukarał go żółtą kartką. Nowemu piłkarzowi OKS-u nie było to na rękę. Dyskusja z sędzią skończyła się jednak drugim żółtym i w konsekwencji czerwonym kartonikiem.
W końcówce za ciosem poszli iławianie. Wynik nie uległ już jednak zmianie i doszło do podziału punktów. Tym samym Jeziorakowi udało się przełamać dwie niechlubne passy, trzech kolejnych porażek w lidze i również trzech z rzędu przegranych w derbach z OKS-em. Olsztynianie drugi raz z rzędu zdobyli jeden punkt.
Kolejną okazją na zwycięstwo będzie sobotni mecz ze Stalą Rzeszów. Wcześniej, bo już w środę OKS zagra w Pucharze Polski z Wartą Poznań.