Głośno i momentami tłoczno było dziś (20.09) przed sądem okręgowym
w Olsztynie
Głośno i momentami tłoczno było dziś (20.09) przed sądem okręgowym w Olsztynie. Kolejną pikietę zorganizowali działacze Inicjatywy Społecznej Porozumienie Rawskie.
Podobna manifestacja odbyła się w miniony poniedziałek przed prokuraturą przy ul. Kopernika. Dotyczyła zatrzymania Rafała Lewickiego. Mężczyzna wybrał się ze swymi synami nad morze (jest po rozwodzie, nie został pozbawiony praw rodzicielskich, ale po decyzji sądu opiekę nad dziećmi sprawuje ich matka). Mężczyzna - po zgłoszeniu dotyczącym porwania dzieci - został zatrzymany pod koniec lipca.
- Rafał może nie jest może zbyt elokwentny albo rzutki - tłumaczy zastępca przewodniczącego Porozumienia Rawskiego. -
Jest jednak wzorowym ojcem, dbającym o dzieci. Tego nie można powiedzieć o jego byłej żonie. Policjanci, gdy zatrzymali Rafała Lewickiego, oddali dzieci w ręce oprawcy. Ta kobieta pobiła wcześniej 13-letnią dziewczynkę, siostrę Rafała. Przed sądem pojawili się także rodzice Rafała Lewickiego.
- Matka robiła co chciała z dziećmi - uważa pani Halina. -
Ale nie tylko z dziećmi, bowiem maltretowany, katowany, bity był także Rafał. Wnuczków nie widziałam dziewięć miesięcy. Ostatnio widziałam najmłodszego, 5-letniego Igora pobitego, ucho miał sine. Dlaczego sądy w takich przypadkach nie reagują?Co zrobić, żeby inni ojcowie nie mieli podobnych problemów?
- Trzeba wymienić pracowników sądów - mówi ojciec Rafała Lewckiego, pan Mirosław. -
Tam pracują jeszcze SB-ki, ich dzieci, nic się nie zmienia.Zmieniać sytuację próbują działacze organizacji pozarządowych, jak Porozumienie Rawskie. Przed sądem stawili się z transparentami, na których napisali m.in. „Sądy przed sąd”, „Róbcie wreszcie politykę z rodzicami” i „Stop przemocy państwa - dzieci są nasze”.
- To jest to, co mówimy od lat - przypomina Andrzej Słonawski. -
Praktycznie każdy z nas przechodził podobną gehenną.Ta - na razie - skończyła się dla Rafałą Lewickiego. Sąd zdecydował o zwolnieniu go z aresztu. To jednak nie koniec sprawy jego i walki o dzieci.