(fot. archiwum)
Piłkarze II-ligowego OKS-u 1945 Olszyn udanie zrehabilitowali się swoim kibicom za środową porażkę w Niepołomicach. Podopieczni Zbigniewa Kaczmarka wygrali 3:1 ze Startem w Otwocku.
Takiej dyspozycji, jak na początku tego sezonu oczekiwali właśnie od swoich pupili kibice z Olsztyna. Niestety w pierwszych dwóch spotkaniach wynik nie poszedł za formą i po meczach z Pelikanem i Puszczą w dorobku OKS-u znajdował się tylko jeden punkt.
Wczoraj doszło jednak do przełomu, który, miejmy nadzieje, rozpocznie serię wygranych olsztyńskiej drużyny. Podopieczni Zbigniewa Kaczmarka zaaplikowali swoim rywalom aż trzy gole, tracąc przy tym tylko jedną bramkę. Po raz ostatni olsztynianie mogli się pochwalić taką wyjazdową skutecznością przed prawie rokiem, kiedy pokonali GKS Jastrzębie 4:3.
Spotkanie w Otwocku rozpoczęło się bardzo pomyślnie dla gości, którzy za sprawą gola Jakuba Kowalskiego objęli prowadzenie w 22. minucie gry. Jeszcze przed przerwą gospodarze wyrównali, a gola zdobył wówczas Jarosław Mazurkiewicz.
Od początku drugiej połowie żadna z drużyn nie grzeszyła skutecznością. Dopiero ostatnie dziesięć minut spotkania wstrząsnęło obroną gospodarzy. Najpierw na 2:1 dla OKS-u podwyższył Łukasz Suchocki, a w doliczonym czasie gry wynik spotkania ustalił Krzysztof Filipek.
Dzięki wygranej OKS awansował na siódme miejsce w tabeli. Nowym liderem został Świt Nowy Dwór Mazowiecki, jedyna drużyna z kompletem punktów. Następna kolejką już w środę. OKS zagra u siebie z Ruchem Wysokie Mazowieckie.