Artur Labudda, człowiek przemierzający quadem Polskę wzdłuż jej granic, w miniony piątek (30.07) zawitał do Komendy Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej w Kętrzynie.
To ostatni już odcinek trasy pokonywanej przez podróżnika. W czerwcu pan Artur obrał misję pokonać granice własnej wytrzymałości, zarówno na poziomie fizycznym, jak i emocjonalnym. Wyznaczył sobie trasę biegnącą wzdłuż granic Polski.
O ile granica państwowa jest jedna, to przebieg poszczególnych odcinków jest zdecydowanie zróżnicowany pod względem geograficznym jak i prawnym. Obecność funkcjonariuszy Straży Granicznej jako najlepiej zorientowanych w terenach przygranicznych jest oczywistym elementem w wyprawie Artura Labuddy. Troszcząc się o bezpieczeństwo podróżnika i nieprzerwalny tok wyprawy, Straż Graniczna od startu towarzyszy mu w podróży.
Podróżnik ma możliwość rozbicia namiotu na terenach placówek Straży Granicznej oraz ma zapewniony dostęp do sanitariatów. Ponadto, każdorazowo funkcjonariusze informują pana Artura o stanie prawnym obowiązującym na danym odcinku granicy, a przede wszystkim ustalają bezpieczną trasę przejazdu.
Odcinek Warmii i Mazur jest finałowym w wyprawie podróżnika. Pokonał już niemal całą drogę, ale jak sam przyznaje, ten ostatni odcinek jest najtrudniejszy. To prawdziwy egzamin wytrzymałości, tak blisko już do mety - domu, a wyprawa ciągle trwa. Podróżnik opuścił już placówkę w Sępopolu i udał się na zachód.
Artur Labudda, jako osoba poruszająca się od 22 lat na wózku inwalidzkim, podjął działanie, które być może zmieni postrzeganie osób niepełnosprawnych w naszym kraju. W swoją podróż wyruszył specjalnie przygotowanym do tego przedsięwzięcia quadem.
Z D J Ę C I A