Kacper Kozłowski
Nasz olsztyński rodzynek na Mistrzostwach Europy w Barcelonie, Kacper Kozłowski, zajął ósme miejsce w finale biegu na 400 metrów.
Przed dzisiejszym (30.07) finałem od Kacpra nie oczekiwano zbyt wiele. Już sam awans do ósemki najlepszych zawodników i ustanowienie nowego rekordu życiowego było niewątpliwe jednym z największych sukcesów w dotychczasowej karierze niespełna 24-letniego lekkoatlety.
Dziś Kozłowski pobiegł zatem na luzie, a o medale tak naprawdę walczyli jego rywale. Ostatecznie ze złotego medalu cieszył się Belg Kevin Borlee, który do mety dobiegł z czasem 45,08. Olsztynianin zameldował się na finiszu niespełna sekundę później (46,07).
Obecność wśród ośmiu najszybszych 400-metrowców w Europie to niebywały zaszczyt dla Kacpra Kozłowskiego. Dotychczas nie brylował on w indywidualnych konkurencjach w kategorii seniorów. Co prawda, jeszcze w czasach juniorskich zdobywał medale na międzynarodowych imprezach, jednak już jako „dorosły” zawodnik sukcesy święcił już tylko w sztafecie. W ten sposób zdobył brązowy medal Mistrzostw Świata w Osace.
Od Kacpra nie oczekiwano dziś zatem walki o medale. Podobnie, jak od chodziarza Grzegorza Sudoła, który niespodziewanie sięgnął po srebrny medal. To największy sukces Polaków w tej dyscyplinie od czasu, gdy na każdej prestiżowej imprezie triumfował Robert Korzeniowski.
Dziś Polacy najbardziej liczyli jednak na Anitę Włodarczyk, mistrzynię i rekordzistkę świata w rzucie młotem. Nasza największa kandydatka do złota na tej imprezie nieco zawiodła, bowiem po nienajlepszych rzutach zdobyła „tylko” brązowy medal. Złoto wywalczyła Niemka Betty Heidler.
Po czterech dniach mistrzostw Polacy mają zatem trzy medale - dwa brązowe i jeden srebrny. Nadzieje na złoto pokładamy jeszcze w kulomiocie Tomaszu Majewskim i dyskobolu Piotrze Małachowskim. Oni o medale walczyć będą w weekend. Impreza zakończy się w niedzielę.