Za zabranie samochodu, jazdę po alkoholu i bez uprawnień, a także spowodowanie kolizji drogowej odpowiedzą dwaj mieszkańcy Olsztyna. 30-letni Grzegorz S. i 21-letni Tomasz Sz. zauważyli stojące na parkingu przy ul. Sienkiewicza auto z kluczykami w drzwiach. Pijani mężczyźni postanowili się przejechać. Swój wyczyn nagrali telefonem komórkowym. Po zatrzymaniu ich przez policjantów, kilkanaście minut po kradzieży, okazało się, że starszy ze sprawców był także poszukiwany.
Wczoraj (11.07) około godziny 14.45, na telefon oficera dyżurnego olsztyńskiej komendy zadzwoniła kobieta z informacją, że spod bloku, przy ulicy Sienkiewicza ktoś ukradł należące do niej auto. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci, którzy zastali zgłaszającą. Z jej relacji wynikało, że wracając z zakupów podjechała pod blok swoim volkswagenem polo, a następnie poszła do mieszkania. W środku kobieta zorientowała się, że w drzwiach auta zostawiła kluczyki. Gdy zeszła na dół, aby zamknąć samochód stwierdził, że auta już nie ma. wówczas zadzwoniła na Policję.
W tym czasie patrol ruchu drogowego, który pracował na ulicy Jagiellońskiej, zauważył jadącego volkswagena polo, którego kierujący przekroczył dozwoloną prędkość o 35 km/h. Policjanci postanowili zatrzymać auto do kontroli drogowej, dając kierującemu sygnały do zatrzymania samochodu. Jadący osobowym volkswagenem zwolnił, a następnie zawrócił i zaczął uciekać w stronę centrum miasta. Policjanci pojechali za oddalającym się autem. Kilkaset metrów dalej funkcjonariusze zauważyli stojącego w zatoczce autobusowej volkswagena. W środku nie było nikogo. Okazało się, że samochodem, który kilkanaście minut wcześniej odjechał z parkingu przy ulicy Sienkiewicza jechało dwóch mężczyzn. Świadek zdarzenia opisał policjantom ich wygląd, jednocześnie funkcjonariusze ustalili, że kierujący autem spowodował kolizję, uszkadzając słupek w zatoczce autobusowej.
Policjanci o zaistniałej sytuacji poinformowali pozostałe patrole, podając rysopis sprawców. Funkcjonariusze na ulicy Katowickiej zauważyli dwie osoby odpowiadające podanemu rysopisowi mężczyzn odpowiedzialnych za kradzież auta. Ci widząc policyjny radiowóz, zaczęli uciekać. Po kilkudziesięciu metrach sprawcy zostali zatrzymani. Początkowo obaj podejrzewani twierdzili, że nic nie wiedzą o żadnym samochodzie. Dodatkowo jeden z nich dodał, że przed policjantami uciekali „ot, tak sobie”.
Zatrzymanymi okazali się, 21-letni Tomasz Sz. i 30-letni Grzegorz S. Policjanci pojechali z mężczyznami na ulicę Jagiellońską, gdzie ci pozostawili osobowego volkswagena, a tam świadek kolizji potwierdził funkcjonariuszom, że to właśnie zatrzymani wjechali w zatoczkę autobusową i zniszczyli słupek, a następnie wysiedli z auta i zaczęli uciekać. Okazało się również, że obaj mężczyźni byli pijani. 21-letni Tomasz Sz. miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie, a jego starszy kolega ponad 1 promil. Grzegorz S. miał także inne rzeczy na sumieniu - oprócz tego, że pijany kierował autem, to nie miał w ogóle prawa jazdy i był osobą poszukiwaną.
Mężczyźni trafili do olsztyńskiej Komendy Miejskiej Policji. Tam podczas wyjaśniania okoliczności zdarzenia okazało się, że dodatkowo Tomasz Sz. i Grzegorz S. moment wsiadania do volkswagena i swoją jazdę autem nagrali telefonem komórkowym.
Teraz obaj mężczyźni odpowiedzą za krótkotrwałe użycie pojazdu, za co najbliższe 5 lat mogą spędzić w więzieniu. 30-letni Grzegorz S. odpowie również za jazdę po alkoholu, prowadzenie pojazdu bez uprawnień oraz za spowodowanie kolizji.