Olsztyńska scena staromiejska nie daje olsztynianom chwili wytchnienia. Koncerty, jeden za drugim, przewijają się przez jej deski. Jednym z nich był wczorajszy (4.07) koncert JOMO, a właściwie Jeana Marca Leclerca, zorganizowany w ramach Forum Kultury Esperanckiej FRESO 2010.
Ten niepozorny Francuz, to prawdziwy poliglota, w pełnym tego słowa znaczeniu. Kiedy wszedł z gitarą na scenę, nic nie zapowiadało wspaniałego, trwającego prawie dwie i pół godziny show, na którym publiczność usłyszała największe hity biesiadne z Polski, najbardziej znane piosenki meksykańskie, hiszpańskie, angielskie, ukraińskie i oczywiście francuskie. Nie zabrakło także starego, dobrego rock nad roll’a, a nawet piosenki zaśpiewanej po chińsku, czy w jednym z dialektów afrykańskich! Całość JOMO okrasił nutką języka esperanto, ponieważ od lat występuje jako artysta esperancki.
Cóż to był za koncert! Publiczność szalała, a bisy trwały prawie godzinę. Trzeba przyznać, że JOMO jest szczęściarzem. Nie dość, że ma talent do języków (włada aż 22 - także polskim, uczy się kolejnego), jest uzdolniony muzycznie, to jeszcze jest kabareciarzem. Co można o nim więcej powiedzieć? To po prostu - człowiek orkiestra.
Z D J Ę C I A