Książka Heleny Piotrowskiej pt. „Weźcie to dziecko” przedstawia prawdziwą historię niespokrewnionej rodziny zastępczej, która podjęła się opieki i wychowania kilkuletniego Artura, wychowanka domu dziecka. Jest to wzruszająca i dodająca otuchy opowieść o bezinteresownej miłości, rodzeniu się i utrwalaniu więzi emocjonalnej, dylematach, kryzysach i sukcesach wychowawczych.
Do rodzin zastępczych z reguły trafiają dzieci niekochane, odrzucone, pozbawione kontaktu i więzi z naturalnymi rodzicami, często skrajnie zaniedbane i skrzywdzone. Odrzucenie dziecka przez rodzinę biologiczną powoduje jego zagubienie, osamotnienie i poczucie krzywdy, co często skutkuje zaburzeniami w sferze emocjonalnej - trudniej mu nawiązać kontakty z rówieśnikami i prawdziwe przyjaźnie, często sprawia trudności wychowawcze i przejawia zachowania aspołeczne. Spowodowane jest to brakiem kontroli, brakiem granic lub notorycznym ich przekraczaniem. Dodatkowe trudności pojawiają się w momencie przejęcia kontroli nad dzieckiem przez rodziców zastępczych - nagle dziecko musi wykonać pewne obowiązki domowe, regularnie uczęszczać do szkoły, poddać się systemowi kontroli ze strony nowych opiekunów. W naturalny sposób pojawia się sprzeciw, agresja lub skłonność do wycofania się z życia rodziny. Jednakże pełna miłości, otwartości i szczerości atmosfera nowego domu jest w stanie przełamać w dziecku lęk przed nową sytuacją. Aby mogło ono normalnie funkcjonować w swoim przyszłym, dorosłym życiu, na tym etapie rozwoju potrzebuje pomocy i wsparcia emocjonalnego osób dorosłych.
Kluczowym zadaniem rodziny zastępczej jest więc rekompensowanie dziecku braków wynikłych z niedostatecznej, niewłaściwej opieki rodziców biologicznych, które polega na podejmowaniu procesu wtórnej socjalizacji i poprawianiu błędów wychowawczych. Jest to zadanie trudne. Jednak z badań A. Łuczyńskiego wynika, że rodziny zastępcze niespokrewnione nieźle sobie z tą trudnością radzą i na ogół stwarzają korzystne warunki dla prawidłowego rozwoju dziecka, do jego adaptacji społecznej. Wprawdzie dziecko znajduje się pod opieką obcych ludzi, ale są oni świadomi przyjętego na siebie obowiązku wychowania dziecka z traumatycznym doświadczeniem i liczą się z trudnościami z tym związanymi.
Opisana przez Helenę Piotrowską historia Artura pokazała, że dziecko odrzucone przez naturalną rodzinę ma szansę na kompensację skutków tego odrzucenia, gdy będzie miało szczęście trafić na rodzinę zastępczą, podobną do tej, jaką stworzyli Edyta i Daniel. Łącząca ich miłość, wzajemny szacunek i rodzicielskie uczucie wobec własnych dzieci, w tym jednego niepełnosprawnego, oraz przygarniętego Artura, są wystarczającą podstawą stworzenia normalnego domu dla jego mieszkańców, a szczególnie dla dziecka pozbawionego naturalnej miłości rodzicielskiej. Mądrość i refleksyjność rodziców zastępczych oraz podmiotowe traktowanie powierzonego ich opiece dziecka dają mu nadzieję na normalne dzieciństwo i szansę na sukces w przyszłym, dorosłym życiu.
Dużą wagę w opiece i wychowaniu Artura przywiązuje się do zaspokajania jego potrzeb psychicznych, emocjonalnych, związanych ze zdrowiem, edukacyjnych, kulturalno-rekreacyjnych i materialnych. Pomoc w nauce, wyjazdy w góry, wycieczki krajoznawcze, jazda rowerem, nauka pływania i jazdy konnej to program zrealizowany w ciągu zaledwie kilku miesięcy. Artur, z zamkniętego w sobie dziecka, zmienił się w radosną, pełną pomysłów osobę, chociaż nadal wymagał wsparcia w nabieraniu pewności siebie i wiary w swoje możliwości. Nadal miał niską samoocenę i brakowało mu wiary, że może coś osiągnąć, ale marzył, aby „wejść wysoko, popatrzeć daleko...”.
Rodzice zastępczy przygotowują Artura do zdobywania umiejętności społecznych, w czym doskonałą okazją jest jego włączenie się do opieki nad niepełnosprawnym Bogdanem i, będąca rodzajem terapii, zabawa z nim. Można powiedzieć, że dzięki temu kontaktowi niepełnosprawny chłopak zyskał nową jakość życia. Wyjazdy integracyjne, wycieczki, odwiedziny rodziny i przyjaciół są okazją do nawiązywania i podtrzymywania bliskich i akceptowanych społecznie kontaktów Artura z dalszą rodziną rodziców zastępczych oraz rówieśnikami. Uczestniczenie w codziennym życiu rodziny zastępczej stwarza okazję przygotowania dziecka do samodzielnego i odpowiedzialnego życia oraz pokonywania trudności życiowych zgodnie z zasadami etyki. Służą temu, w konkretnej wychowawczej sytuacji, rozmowy z dzieckiem, dyskusja, perswazja, a czasami negocjacje.
Rodzice zastępczy dążą do utrzymywania kontaktu Artura z biologiczną rodziną, co nie zawsze się udaje, a także ważnych dla Artura wieloletnich relacji z zaprzyjaźnioną rodziną z Pomorza. Recenzowana książka podejmuje bowiem również kilka innych, pomniejszych wątków, które pozostają z historią Artura w mniej lub bardziej ścisłym związku:
- opis życia wychowanków domu dziecka i istniejące tam atmosfera, nieprawidłowości oraz patologie;
- zaangażowanie i praca opiekuńczo-wychowawcza Kasi, wychowawczyni Artura z domu dziecka oraz przyjaźń rodziców Kasi okazywana Arturowi;
- historia pszczelarzy, rodziny pochodzenia Edyty - późniejszej matki zastępczej dla Artura, gdzie dominował etos pracy i wychowanie przez tradycję; interesujący opis przyrodniczy życia i zwyczajów pszczół;
- epizod osobistego zaangażowania socjoterapeutki Anity i jej syna Dominika, w pomoc i wspieranie małego Artura podczas jego pobytu w domu dziecka;
- krótka historia Julity i Krzysztofa, rodziców adoptowanego Szymona;
- opis trudnej miłości do dziecka z dysfunkcjami i ograniczeniami w rozwoju; informacja o aktywności Edyty w wolontariacie oraz jej twórczości artystycznej, jako sposobu na poradzenie sobie ze stresem i kryzysem spowodowanym opieką nad niepełnosprawnym synem.
Osadzone w konkretnym środowisku północno-wschodniej Polski i konkretnym czasie opowiadanie urzeka realnością przedstawianych problemów wychowawczych, autentycznością zachowań opisywanych dzieci i reakcji zastępczych rodziców oraz mądrością podejmowanych przez nich rozwiązań pojawiających się dylematów i kryzysów. Wykreowane postaci są wyraziste, budzą sympatię, a ich zachowanie jest odbiciem ich doświadczeń i przeżyć.
Praca Heleny Piotrowskiej to interesująca i ważna pozycja popularyzatorska, która powinna zaciekawić pedagogów, pracowników socjalnych, studentów kierunków pedagogicznych, rodziców zastępczych i kandydatów na rodziców zastępczych oraz wszystkich tych, którym leży na sercu los dziecka pozbawionego naturalnej opieki. Publikacja ta zasługuje na uznanie również dlatego, że opisane z empatią, pozytywne doświadczenia i wzór funkcjonowania rodziny zastępczej stanowią przeciwwagę dla zdarzających się w tej materii nieprawidłowości i patologii, które szeroko opisywały polskie media.
Z D J Ę C I A